wtorek, 9 października 2012

9 październik 2012


W niedzielę byłam z Julietką vel Straszydełkiem na wystawie w Chrzanowie. Julietka uzyskała EX1 i CAC :zpuchar:
To był jej debiut w klasie otwartej i nie była nadmiernie zachwycona tą atrakcją weekendową ;) Musimy przed kolejną wystawą troszkę potrenować przede wszystkim jej cierpliwość, bo szybko się niecierpliwiła i zaczynała wiercić, że ona to już najchętniej wróciłaby do domu albo przynajmniej do klateczki i żeby jej nikt nie przeszkadzał ;)
Sędzinie Straszydełko bardzo się podobało :heart: mimo, że ciągle widać, że to tak naprawdę dzieciątko a nie dorosła panna a jej włosem była absolutnie zachwycona :mrgreen:
Przed wystawą Julietce przytrafiła się jej pierwsza w życiu kąpiel :tongue: nakładanie goopa, wchodzenie do kabiny prysznicowej i wychodzenie z niej było bardzo stresującym momentem, ale sama kąpiel chyba sprawiła jej nawet nieco przyjemności ;)
Przy okazji dorwałam jej szanownego ojca, który jest typem "kąpanego w rosole" :naughty: przez chwilkę byl piękny, czuściusi i pachnący ale widzę, ze powoli zaczyna już wracać do swojego normalnego stanu :naughty: Ale za to Imbryczek kąpielą był zachwycony, oczka przymykał, nadstawiał się i do szorowania i pod strumień wody jak do najfajniejszych pieszczotek :mrgreen:
Wiele nie brakowało a nie byłoby żadnej fotki Straszydła z wystawy, bo aparat zabrałam a i owszem, tyle, że zapomniałam baterii włożyć do niego :naughty: ale skorzystałam z uprzejmości zaprzyjaźnionej hodowli i oto Straszydło na wystawie w Chrzanowie :mrgreen:






czwartek, 4 października 2012

4 październik 2012

Byłam wczoraj w odwiedzinach u Kardamonka :) Wyrasta z niego piękne i strasznie miłe kocisko :serducho: Jest już mniej więcej wielkości takiej jak Iberyczek, z tą różnicą tylko, że Iberyczek jest chudy jakby nie jadał :wamp: w przeciwieństwie do Kardamona :mrgreen: do tego ma piękny, milutki włos, takiej tekstury jak Melba czyli mięciutki, gesty, puszysty, cudowny :wub: Kardamon to napakowany bryś, grubość jego łap bije chyba na głowę tak tatę jak i mamę, a do chuderlawych to oni bynajmniej nie należą :tongue: Kolor ma tak samo piękny jak jego starszy brat Elliot, głęboki, intensywny, niesamowicie wybarwiony bursztyn :wub: Kiedy się na niego patrzy to chwilami wygląda jak klon Imbryczka :rolleyes: chwilkę później robi miny Melby :mrgreen: a i brata Elliota też się w nim można doszukać a kiedy jest średnio zadowolony z nadmiernego miętoszenia piska głosem Iberyczka :diabolek1:
Kardamon to wyluzowany, zadowolony z życia kot :serducho: Paraduje po swoim domku zawadiacko wywijając swoją lisią kitą - a co! jak się ma taki pióropusz, to trzeba się nim nieco pochwalić ;) Z wielką gracją Melby uwala się na stole z mina: patrzcie i podziwiajcie jaki ja jestem piękny kot :serducho: a kiedy się go weźmie na kolana, skwapliwie przymyka oczka i pozwala się miętolić i niuniać :mrgreen: oczywiście niecnie z tego korzystałam i naprzytulałam się Kardamonka... aż miał mnie nico dość :tongue:
A jego Duzi są w Kardamonie zakochani po same uszy :serducho: i kiedy słuchałam jak z dumą opowiadają mi o Kardamonku, to po raz kolejny stwierdzam, że dlatego właśnie warto hodować koty :serducho:



Pani Agnieszko dziękuję za wspaniała opiekę nad Kardamonkiem i cudowny domek jaki mu daliście :d040: :dyg:



I kilka foteczek Kardamonka :serducho: które pstryknęłam w trakcie odwiedzin, niestety z lampą błyskową, ale następnym razem się poprawie i zabiorę chociaż jedną lampę :mrgreen: