Zaległości na blogu mam ogromne, a u nas wiele się działo w międzyczasie
Jimena szaleje po wystawach jako pierwsza koteczka z mojej hodowli brała udział w wystawie światowej w Zagrzebiu, uzyskała ocenę EX2 ale biorąc pod uwagę konkurencję z którą przegrała jestem z niej i tak bardzo dumna Na pocieszenie tydzień później w Rzymie zdobyła swoje pierwsze dwa certyfikaty na championa Chłopaki z miotu L pojechali do swoich nowych domków Leoś pojechał na Węgry do hodowli Brave Lover a Luisek zamieszkał z przesympatyczną Patrycją w Częstochowie Wszystkiego co najlepsze w nowych domkach Luisku i Leosiu A w dniu 5 listopada na świat przyszły pierwsze dzieci Hollywoodki i Imbryczka Holly to kotka, która ze wszystkich moich kotów najmniej mnie lubi i nie bardzo jest zadowolona, kiedy chcę jej w czymkolwiek pomóc, bo ona sama tak więc troszkę obawiałam się jak będzie reagować na moją obecność przy porodzie - zupełnie nie słusznie jak tylko przyszło do pierwszych oznak zbliżającego sie porodu, Holly od razu zmieniła zdanie co do mojego udziału i działałyśmy w pełnej zgodzi i kooperacji Od tego czasu Holly stwierdziła, ze ja jednak moge jej się do czegoś przydać gada do mnie, grzbieciki robi ile razy mnie tylko zobaczy, każe się miziać i opowiada mi co tez dzieci w czasie mojej nieobecności porabiały i kto jej nie słuchał a kto był wzorcowo grzecznym bobasem Miocik M to mój miocik marzeń (tfu tfu tfu żeby w złą godzinę nie wypowiedzieć!!! ) Urodziły się zdrowe i grube natychmiast przyssały się do cycków i nim się obejrzałam stały się jeszcze bardziej grube Elegancko wiszą na cyckach, doją ile wlezie i nie traca czasu na jakies tam farmazony Do tego urody im rodzice wraz z naturą nie poskąpili to bardzo wyrównany miocik i na chwile obecną bardzo fajnie się zapowiadający Powolutku z chomików zaczynają się przeistaczać w małe kotki potrafią już siedzieć na pupkach nieco się jeszcze kiwając gapią się na mnie z ogromnym zaciekawieniem i dryptają do mnie jak wpełzam do porodówki A Hollywodka okazałą sie podobną mamą jak jej starsza siostra Marysia jest spokojną, mądrą, zrównoważoną mamą, która wie doskonale jak się dziećmi należy opiekować ich kłótnie przy cycach nie są w stanie wyprowadzić jej z równowagi, mruczy wtedy i tylko brzuszek bardziej nadstawia żeby miały lepszy dostęp do cycusiów A oto moje M-aleństwa: Morigan to raczej oczywiste, że w miociku M musiała znaleźć się Morigan ta dama urodziła się pierwsza, była wielka, miała wielką głowę i Holly natrudziła się z nią wcale nie mało Już widać, ze Mori odziedziczyła po mnie przyjemny wyraz twarzy Milagros przyszła na świat jako druga, moja pierwsza dziewczynka solidka Mili urodziła się z mega wielką wagą urodzeniową - całe 79g moje pierwsze skojarzenie było z mała Demi, no ale daleko jej do rekordzistki Demi która ważyła 65 g Ale wzorem Demi, Milagros z dzikim impetem rzuciła się na cycki i bardzo szybko stała się najgrubszą damą z miotu M Melody urodziła się trzecia i w pierwszym momencie myślałam że to chłopaczysko ale chwile później rude plamki na całym ciałku rozwiały moje wątpliwości. Melody już dzisiaj potrafi robić identyczne miny jak jej babka Melba Merlin w końcu jako czwarty i ostatni postanowił objawić się czarodziej Merlin |
piątek, 23 listopada 2012
23 listopad 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Milagros ma piękne kolorki, ale i tak chyba mocniej ciągnie mnie do Melody - śliczna jest!
OdpowiedzUsuńMerlin jest piękny... czarodziej Merlin...
Usuń