Dzisiaj, przez cesarskie cięcie przyszły na świat dzieci Tinusi i Onysia Poród rozpoczął się wczoraj późnym wieczorem i przez noc Tinka miała tylko dwie słabe fale skurczów... więc już w połowie nocy wiedziałam, że cesarka nas nie ominie.... Tinka w czasie ciąży zakłaczyła mi się okropnie i w efekcie zatkała
Urodziło się dwóch chłopców i trzy dziewczynki. Niestety już w klinice słychać było że jedna z dziewczynek jest zalana, gdy przyjechałam do domu stan był już bardzo ciężki, ledwo oddychała, a w płuckach aż dudniło.... odeszła
Pozostała czwórka, jak na razie, odpukać! ma się dobrze. Do tej pory to ja je karmiłam, bo Tinusia dochodziła do siebie po narkozie, a maluchy po przyjeździe do domu były już tak koszmarnie głodne, że darły się w niebogłosy i gdy tylko każdemu przystawiłam strzykawkę z mleczkiem, rzuciły się na nią jak diabeł na dobrą duszę i zawijały, tylko im się uszy trzęsły, tłok ze strzykawki sam zapychał do przodu, a gdy kończyła się porcyjka każdego nie chciały smoka puścić za nic w świecie, tylko ciągnęły i ciągnęły w nadziei, ze jeszcze coś popłynie
Gdy Tinusi puściła narkoza robiłam kolejne próby przekonania ją, ze jej dzieci już się urodziły i czekają teraz z utęsknieniem, aż sie nimi zajmie... a Tinka patrzyła na mnie jak na wariatkę z miną: mnie nic nie wiadomo o tym, żebym jakieś dzieci urodziła Przy ostatniej próbie doznała olśnienia, gdy jej podstawiłam pod nos jedna z córek, o rany! toż to moja córunia Najpierw poprawiła po mnie odsikanie małej a potem padła jak długa na plecki wywalając łyse i pocięte brzusio córeczce. Nie czekając na ciąg dalszy przyniosłam jej pozostałe bźdące... które własną matkę na dzień dobry ofucały przeokrutnie po to by zaraz szturmem ruszyć na podbój maminych cycusiów Ta która jako pierwsza wkupiła sie w mamine łaski, jak zawisła na cycusiu, tak już nie odpadła Jeden rudzielec widzę, ze juz od dłuższej chwili upodobał sobie cycusia na którym wisi drugi siedzi pod pachą, wiec nie jestem pewna co tam teraz robi, a najbardziej grymasi druga dziewczynka i zupełnie nie może się zdecydować, który cycuś jej się najbardziej podoba Widzę, ze po naciśnięciu na cycusie, zaczyna się w nich kropelka mleczka pojawiać, więc mam nadzieję, ze się szybko uruchomią na całego
Na razie leżą tam gdzie Tinkę dopadłam czyli na moim łożu z koców na podłodze a Tinusi za poduszeczkę robi moja bluzka, no ale niech się towarzystwo rozkręci, dopiero je będę przenosić do budki
Przesyłam wielkie gratulacje!:)
OdpowiedzUsuńNiech maluchy rosną zdrowo i szybko :)
Roksana