1 kwiecień 2010r.
Dziewczynki od wczorajszego poranka zachowują się jakby żadnego zabiegu nie miały
ganiają, brykają i skaczą jak małpki
A Dustinek wczoraj pojechał do swojego nowego domku
Ech, jak ja nie lubię tych pożegnań z dziećmi
Gdy żegnałam się wczoraj z Dustinkiem i opowiadałam mu o jego nowym domku i opiekunach, oczywiście jak przystało na prawdziwego mężczyznę
przyjął postawę: ty mi tu nie przynudzaj, tylko lepiej mnie pomiziaj, albo jeszcze lepiej - pobaw się ze mną
i dawaj walczyć z moją stopą
Do transporterka wkroczył bez entuzjazmu, ale i bez większych oporów
a minke miał przy tym, zaraz zaraz, ale o co chodzi
czyżby to było już TO o czym mi pańcia coś tam truła
Pierwsze chwile w nowym domku Dustiś spędził na rozpoznawaniu swojego królestwa, ganiając z zadartym ogonkiem
, niemniej jednak asekuracyjnie wolał mieć na oku transporterek, żeby w razie czego udać się na z góry upatrzoną pozycję
Dustinku, bądź najszczęśliwszy w swoim nowym domku
kochaj mocno swoich Dużych
i niech oni kochają cię najmocniej na świecie
Rośnij zdrowo i pięknie
Wszystkiego Naj maleńki

Pierwsza foteczka Dustinka w nowym domku 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz