Jak wróciłam z wystawy to tylko Tinusię nakarmiłam, bo głodziła się oczywiście przez cały dzień, a potem wgapiałam się do późnych godzin nocnych w moje Melbonyksiątka
Gdy pozostałe koty w końcu się mnie doczekały, zostałam dosłownie oblepiona przez mocno zbulwersowane moim zachowaniem D-marysiątka i równie zbulwersowanego Florka i Onysia
A przed chwilką wchodząc do kuchni zastałam taki oto widok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz