Coraz lepiej poznajemy się wzajemnie z Iberico
Nie mogłam trafić na kota o wspanialszym charakterze
Jest mega wyluzowanym facetem, który nie przejmuje się absolutnie niczym, o nic nigdy się nie złości, jest wiecznie uśmiechniętym i zadowolonym, pogodnym stworem
którego kwintesencją życia jest: najeść się po same uszy
wyspać jak należy
wyprzytulać i wycałować z donośnym pomrukiem w tle
a cała reszta to zabawy i szaleństwa
Jego najlepszą przyjaciółką od zabaw jest Gabi a tuz po niej Demi
a to chyba w głównej mierze dlatego, że są w jakim stopniu do siebie podobni
Galopują więc w te i we wte jako ten tabun nosorożców - z czego najgłośniejszym nosorożcem jest oczywiście Iberico, gdy biegnie słychać tylko łup, łup, łup, łup
Z Fleur też sie uwielbia bawić, ale
Fleur to taka agentka, ze gdy tylko zaczynają się jakieś zagryzanki i przepychanki, drze się jakby ją ze skóry obdzierali
Tą metodę opracowała i z powodzeniem stosowała już względem swoich braci, a teraz Iberico
Jego to nie wzrusza ani trochę, ale Tinka ciągle daje się nabierać i zaraz pędzi rozdartej córci na pomoc i robi łup łup Iberico po głowie
na co on otrzepuje się i pędzi dalej
Iberico jest też wszędobylskim, ciekawskim gnomem
już kilka razy wyciągałam go z lodówki
do której pakuje się cały
z prędkością błyskawicy, gdy tylko choćby uchylę drzwi
Otwarcie łazienki - Iberico w kabinie prysznicowej, otwarcie szafy - Iberico na półce, otwarcie szafki z koszem na śmieci, Iberico w środku i już do kosza zagląda
Żywe sreberko a jednocześnie słodki przytulasek wywalający brzusio do mizianek
no bossski jest po prostu
Z Fleurusią


Z Gabi

I pan Iberico solo






Dzisiaj byłam w odwiedzinach u Debbie i Freuda
Nie ma chyba nic piękniejszego niż móc zobaczyć swoje dzieci w domu gdzie są kochane
Oboje piękni, zadbani, z cudnie lśniącymi futerkami i co najważniejsze - widać, że bardzo szczęśliwe
Debbie od razu zafascynowały toboły
które ze sobą przytargałam
Freud na początku z rezerwą, widać było, że zastanawia się jak też powinien postąpić w związku z moją niespodziewaną dla niego wizytą
no ale gdy sprawę dogłębnie przemyślał, stwierdził, że jednak mnie lubi i pozwalał się później tłamsić i molestować
Debbie to księżniczka
świadoma swojej urody i pełna godności
ale i ona ze sporym entuzjazmem pozwoliła się wymiziać w słoneczku
Freudzik, mój mały Freudzik
to na chwilę obecną wielki kawał kota
Fleur przy nim to z przeproszeniem maleństwo, a i ona do ułomków nie należy
Poznałam też Nusię
jest piękna
miła i niesamowicie słodka
a do tego przepięknie śpiewa
Audia dziękuję za wspaniałą opiekę nad Debbieszonkiem i Freudziulą

Oczywiście dzieci obfociłam
Freudzik jest gwiazdą sesji, bo współpracował bardzo ładnie
no a Debbie, zdecydowanie odczuwam niedosyt
nie udało mi się pokazać jaka w rzeczywistości jest piękna
Debbiesiątko




Freudziątko





a pozostałe fotki można obejrzeć w ALBUMIE