Dzisiaj byłam w odwiedzinach u Debbie i Freuda
Nie ma chyba nic piękniejszego niż móc zobaczyć swoje dzieci w domu gdzie są kochane Oboje piękni, zadbani, z cudnie lśniącymi futerkami i co najważniejsze - widać, że bardzo szczęśliwe
Debbie od razu zafascynowały toboły które ze sobą przytargałam Freud na początku z rezerwą, widać było, że zastanawia się jak też powinien postąpić w związku z moją niespodziewaną dla niego wizytą no ale gdy sprawę dogłębnie przemyślał, stwierdził, że jednak mnie lubi i pozwalał się później tłamsić i molestować Debbie to księżniczka świadoma swojej urody i pełna godności ale i ona ze sporym entuzjazmem pozwoliła się wymiziać w słoneczku
Freudzik, mój mały Freudzik to na chwilę obecną wielki kawał kota Fleur przy nim to z przeproszeniem maleństwo, a i ona do ułomków nie należy
Poznałam też Nusię jest piękna miła i niesamowicie słodka a do tego przepięknie śpiewa
Audia dziękuję za wspaniałą opiekę nad Debbieszonkiem i Freudziulą
Oczywiście dzieci obfociłam Freudzik jest gwiazdą sesji, bo współpracował bardzo ładnie no a Debbie, zdecydowanie odczuwam niedosyt nie udało mi się pokazać jaka w rzeczywistości jest piękna
Debbiesiątko
Freudziątko
a pozostałe fotki można obejrzeć w ALBUMIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz