Dziś Freud pojechał do swojego nowego domku
Całą dzisiejszą noc spaliśmy sobie razem, przytulając się i niuniając Oczywiście opowiedziałam Freudowi wszystko o jego nowym domku a Freudula jednym uszkiem słuchał, drugim dyskretnie wypuszczał palce mi podgryzał i memlał i tylko brzucho do mizianek i całowania wystawiał Przed wyjazdem dopadł maminego cycusia i dudlał i dudlał i dudlał jakby chciał się tego mamusiowego mleczka na zapas napić
Kiedy przyszedł czas na wyjazd, Freud nonszalanckim krokiem przydreptał do przedpokoju, przeciągnął się, ziewnął niedbale i z pół przymkniętym do spania okiem mruknął: to niby w tym transporterze mam jechać do nowego domu no i pojechał a ja siedzę i czekam na wieści z nowego domku ale muszę się na chwilkę w cierpliwość uzbroić, żeby choć dojechać zdążyli
Freudula kochany rośnij zdrowo i pięknie na pociechę swoich Dużych, kochaj mocno całą swoją nową rodzinę, baw się ładnie z Debbie i opiekuj się nią w końcu, mimo że ciut starsza , to kobieta i do tego twoja własna siostrzenica Wszystkiego co Najlepsze kochanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz