6 październik 2009r.
Dzisiaj Iza zabrała łóżeczko dla Amelki
mam nadzieję, że się Amelce spodoba i że zapewni jej bezpieczeństwo
W czasie wizyty Izy miało miejsce dość dziwne wydarzenie
mianowicie Melba wprawiła mnie w kompletne osłupienie...
Melba jest kotką raczej bardzo zachowawczą do obcych a nawet i do tych, których widziała już wiele razy, no może nie jest kompletnym tchórzem, bo dumnie przechadza się gdy są jacyś goście, ale zawsze zachowuje dystans. A tu nagle, nie tylko siedziała u Izy na kolanach
ale jeszcze przychodziła do niej co chwilę i kazała się miziać
W końcu wlazła na stół przy którym siedziałyśmy, ułożyła się na nim wygodnie i cały czas adorowała Izę, oczywiście upominając się o mizianki
Gdy Iza wychodziła dalej tańczyła wokół niej
No takiego pożegnania w wydaniu Melby, to ja na oczy nie widziałam
I tak sobie myślę, że chyba chciała jakąś wiadomość córuni przekazać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz