Clairutku kochany bądź bardzo szczęśliwa i kochana w swoim nowym domku, rośnij zdrowo i pięknie i jak już musisz
środa, 17 lutego 2010
17 luty 2010r.
Wczoraj Claire pojechała do nowego domku
Strasznie trudno mi się z nią było rozstać
bo nie dość, że to taka cudna i kochana iskiereczka to jeszcze cały czas siedziało mi w głowie, ze to już ostatnie C-Tinusiątko mnie opuszcza
Dzięki temu, że jestem w domu zakichana zachyrlana miałam cały dzień na pożegnania z Claire. Ona podobnie jak i Carlos zbytnio nie raczyła się skupiać nad tym co miałam jej do powiedzenia
dobra, dobra, już wszystko słyszałam jak rudzielcom mówiłaś, luzio józio, Clairunie da radę i zaraz wszystkich po kątach poustawia
a teraz poproszę o mizianki i przytulanki
i tak wiła mi się na kolanach i nastawiała to brzusio, to szyjkę, a jeszcze tu, tu pod samą bródką, a teraz proszę mnie na całej długości pogłaskać...
Gdy nadszedł czas odjazdu do nowego domku, Claire sama wpakowała się do transportera, że to niby ona już jest gotowa ruszać na podbój świata
Jak mi powiedziała tak i zrobiła... i od pierwszych chwil swoich nowych kumpli po kątach rozstawia
lata po całym mieszkaniu z zadartym ogonem, bo ona przecież musi od razu poznać dokładnie wszystkie zakamarki i tylko syka i fuka na Ptyśka i Czarną, a one w lekkiej konsternacji
no bo ledwo toto przylazło a już się chce rządzić...
no ale to w końcu Kierowniczka
Clairutku kochany bądź bardzo szczęśliwa i kochana w swoim nowym domku, rośnij zdrowo i pięknie i jak już musisz
to rządź, ale z umiarem
Wszystkiego co Najlepsze maleńka
Clairutku kochany bądź bardzo szczęśliwa i kochana w swoim nowym domku, rośnij zdrowo i pięknie i jak już musisz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz