To był dla mnie trudny i stresujący tydzień...
W czwartek Jimena pojechała do swojego nowego domku Podróż zniosła bardzo dzielnie praktycznie od razu zainteresowała się zawartością miseczek i kuwetką, a do wieczora już bawiła się ze swoją nową kocią przyjaciółką
A wczoraj do nowego domku zawiozłam Gabrysię Ledwo otworzyłam torbę, Gabrysia ciekawie kuknęła na około, potem z gracją wyskoczyła na pokoje, obiegła z zadartym ogonem całe swoje nowe mieszkanie, znalazła sobie dwa miejsca do ewakuacji pod szafką w łazience i za komodą w salonie Wchodziła do swoich kryjówek, by za moment wyłazić na zewnątrz robić grzbieciki, przymilać się i do mnie i do swoich nowych Dużych Po moim wyjeździe spędziła w kryjówce za komodą około 3 godzin... a następnie jej się tam znudziło i postanowiła rozpocząć zwiedzanie na nowo, zjadła, skorzystała z kuwetki dokonała toalety swojej pomiętej nieco w podróży sukni i poszła spać w rozecie na drapaczku W nocy nieco marudziła, wchodziła swojej Dużej pod kołdrę, na kołdrę, a może tu będzie wygodniej, a może tam, część nocy przespała w łóżku, resztę na drapaczku, a rano elegancko zjadła i z zaciekawieniem łazi za swoimi Dużymi i przygląda się co też ciekawego robią.
Myślę, że jest dobrze, baaa! chyba nawet bardzo dobrze jak na kicię 16 miesięczną
Jimenko, Gabryniu życzę Wam wszystkiego co najwspanialsze w waszych nowych domkach! Wielkiej miłości z waszymi Dużymi i wielu wielu lat w najlepszym zdrowiu!
A tu jeszcze foteczki z ostatniej świątecznej sesji
Gabi
Jimenka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz