19 styczeń 2010r.
A dzisiaj czas na dzieciaczki
Na początek dzieci duże
czyli F-Tinusiątka
Fleur już nie wygląda jak pulpet
zrobiła się za to chudą sznurówką na patyczakowatych długich nogach z wiatrakowatymi uszyskami
Freud jest na etapie pośrednim pomiędzy pulpetem a sznurówką
a Figaro jeszcze najbardziej pulpeta przypomina, tylko takiego już jakby nieco powyciąganego na wszystkie strony
Od kilku dni dzieci duże
jedzą w kuchni razem z dorosłymi kotami i bardzo sobie to rozwiązanie chwalą
bo oprócz wymiatania zawartości swoich miseczek mogą teraz też zwijać jedzonko dorosłym kotom, co czynią z wielkim entuzjazmem - w końcu to tinusiowe dzieci, więc zdolności do wykradania jedzenia innym mają w genach
Kotecki straśnie zaśpane
ale teraz to właściwie jedyny moment na robienie fotek, bo jak dzieci nie śpią i nie jedzą to latają z prędkością światła i mój aparat za nimi nie nadąża
Fleur



Figaro



Freud



Dzieci małe
czyli G-Marysiątka
są teraz na najsłodszym chyba etapie rozwoju
już nie chomiczki, za to już bardzo sprytniusie kotki, które wiedzą jak dostać to czego oczekują, ale jeszcze nie mega szybkie torpedki
Cała trójka uparła się, że oni to chcą spać ze mną
a nie gdzieś tam w szafie porodowej
Geshin najbardziej lubi przytulić się do mojej twarzy, ewentualnie szyi lub w najgorszym wypadku zagięcia ręki
i bardzo mu się nie podoba kiedy Gabi pakuje się miedzy nas zalotnie trzepocząc rzęsami
Guinness za to uważa, ze nie ma co marnować czasu na jakieś tam przepychanki
i radośnie uwala się na moich nogach z minka zwycięzcy
Gabi



Geshin



Guinness


Nauka Demi?
Troszkę foteczek wspólnych wymieszanych dzieci małych i dużych
Całe popołudnia maluchy spędzają już teraz wspólnie
G-bączki, jako że od urodzenia wychowują się z całym stadem, pojawienie się następnych kotków uznały za naturalną kolej rzeczy
za to dzieci F ciągle jeszcze wymądrzają się
przed maluchami szczególnie w czasie zabaw, że to one takie mądre i wszystko robią lepiej a małe mają ich słuchać i uczyć się, skoro takie łajzowate
Fleur wczoraj stoczyła wewnętrzną walkę ze sobą gdy tuż pod jej nosem Marysia wywaliła brzucho do karmienia
Fleur aż wyrywało do mlesia, ale to przecie nie mama
i koniec końców przyszła przytulic się do mnie
Fleur z Geshinkiem


Fleur i Guinness

Spotkanie Freuda i Guinnessa

Figaro i Guinness

Bardzo udana próba
fotki koszyczkowej

Dzieci G pozują do wspólnej fotki





Marysia przyszła zrobić porządek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz