Gunnar nie żyje.
Ciągle nie mogę uwierzyć w to co sie stało... Połknął plastikowe oko z jakiejś zabawki zakończone ostrym szpikulcem... Umarł na stole operacyjnym....
Serce rozpadło mi się na milion części i kawałek mnie umarł razem z nim...
Gunnarku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz