środa, 18 lipca 2012

11 lipiec 2012

Dwaj pozostali Marysiowi chłopcy ciągle przyprawiają mnie o drżenie.... ale mimo mojego niepokoju powolutku z chomiczków przemieniają się w malutkie kotki :serce: Mają teraz dwa i pół tygodnia i mam nadzieję, ze ten najbardziej niebezpieczny okres już jest za nimi, ale na wszelki wypadek nadal się o nich trzęsę. Chłopczynki są zupełnie różni od siebie, tak z wyglądu jak i charakteru :oczami: Leo to typ prymusa, je jak smok, ale on jest mądry, nie szaleje, nie wygłupia się, nie awanturuje tylko wsysa w siebie wszystko na co napotka jego paszcza :oczami: No i efekty są, jest wielki, jest gruby, nawet ogon ma spasiony :oczami: przybiera ponad 20g na dobę i przypomina małe słoniątko. Postanowił też, że on pierwszy będzie odkrywał wszelkie uroki zycia, biega na tych swoich koślawych nogach, wielki brzuch jakoś mu nie przeszkadza w tym, zeby gnać jak torpeda :oczami: Lubi sobie czasem usiąść i gapić się to na mnie to na wszystko wokół co znajduje sie w zasięgu jego oczu. A jak się myć potrafi - jęzorkiem miele, że prawie mnie do oczu pluje w trakcie toalety po posiłkach ;) Od dobru paru dni podgryza własną matkę, szarpie ją za kudełki, no i wskakuje swoim opasłym cielskiem na brata i podgryza go to w pupę, to w ucho, to w łapkę - czort nie mały kotek :serce: Luis to ...ciamajda :serce: jest mniejszy od brata i chudszy mimo, ze gdy sie urodził był największy... no ale tak to właśnie jest, kiedy zamiast się skupić na jedzeniu, skupia się na awanturach :zdziwko: a to mu się cycek nie podoba, a to brat go odepchnie i odpadnie, a jak je ode mnie, to zamiast skupić się na ciągnięciu mleczka, wywija łapkami, gna do przodu, malo mi strzykawki z reki nie wyrwie, łapiszonami tak przebiera bez ładu i składu, że podkład prawie pod sufitem fruwa :racja: Siada już też powolutku i się na boki rozgląda, ale w kwestiach zabaw i poznawania świata jest ciągle krok za bratem i zupełnie nie wie jak ma się zachować gdy czuje ni z tego ni z owego braterskie ugryzienia w pupkę :wampir: w jego oczach widać intensywny proces myślowy... no ale na razie ciągle jeszcze nie rozgryzł tej jakże zawiłej kwestii :-P
Obaj panowie za to sa absolutnie zgodni co do jednej sprawy - pozowanie jest do kitu i oni sobie nie życzą :racja:

Prymus Leo :serce:







Luis ciamajda :serce:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz