26 listopad 2009r.
A oto trzytygodniowe C-Tinusiątka
Na dobry początek kierowniczka Claire
którą najtrudniej mi było sfocić, bo to kociątko z turbodoładowaniem
kręci się, wierci, co chwilę gdzieś leci, no iskiereczka taka











Carlosek
kochany misiaczek
pierwszy pcha mi się na kolana i każe miziać i całować
a chwilami zachowuje się w moich rękach zupełnie jak Ragdoll
jak już osiągnie pełnię miziankowego szczęścia to zwisa dosłownie jak szmaciana laleczka, oczka przymyka, szyjkę nadstawia i tylko czeka żeby go całego wycałować








Colinek
to drugi misiek
ten stosuje metody dźwiękowego dopominania się o swoje
na mój widok od razu zrywa się na równe nogi i z gromkim acz piskliwym
miaaaaau pędzi mało nóżek nie pogubi
Tinusię przy karmieniu też tym samym miaaaau dyscyplinuje, żeby bardziej się na pleckach położyła coby malusi kiciuś miał lepszy dostęp do cycusiów










I Connorek
najspokojniejszy i najbardziej dorośle się zachowujący maluch
to facet, który wie czego chce i nie traci czasu na jakieś głupie tracenie energii na nie wiadomo co, tylko bierze co mu się należy
A to czego chce najbardziej to oczywiście maminy cycuś
mizianki z pańcią sa dopiero na drugim miejscu
bo Connorek wychodzi, z słusznego zresztą założenia, że mały kotek musi być przede wszystkim najedzony do syta









No i zanudziłam kotka zbyt długim foceniem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz