poniedziałek, 30 lipca 2012

30 lipiec 2012

A dziś będzie duuuużo fotek, dwóch małych kotków, ktore coraz fajniej pozują, to i z okazji korzystam, bo za chwilkę trudno je będzie zaś na planie utrzymać, bo będą zbyt zajęci na takie tam głupoty :-P
Ale najpierw kilka newsów, kuwetę mamy opanowaną i małą i dużą :ok: Mięso zawijamy elegansio :mniammniam: pierwszy na nie rzucal się Luis a Leo ciągle wybrzydzał, w końcu jak się rozsmakował, to wpiernicza to mięcho aż mu się uszy trzęsą - sam z talerzyka! :ok: a Luisek ciągle z mojego palucha, ale też wcina :mrgreen: tak więc mamy teraz posiłki na zmianę, raz mięcho, raz breja mleczno - royalowa :mrgreen:
Maryśkę pogięło :hyhy: i się gnie - 5 tygodni po porodzie :racja: brawo dla tej pani :racja:
A! no i tatuńcio zaś się wykazał i to bynajmniej nie dlatego, że matka jego dzieci sie gnie, bo tego udaje, ze nie widzi :wampir: Rozkminił pierón jeden, że jak się na klamkę naciśnie to się drzwi otwierają :laughing: muszę teraz bardzo uważać, żeby zawsze Maryśkowe drzwi na klucz zamykać, bo na razie nie chcę, żeby mi bez mojej kontroli z dzieciakami siedział - nie wspominając juz o tym, że w kazdej chwili mógłby zmienić zdanie, co do atrakcyjności Maryśki :wampir: , no a po za tym, otworzyć otworzy, ale, żeby zamknąć kulturalnie za sobą, to już niekoniecznie :hyhy:

Gwiazdor Leo :serce:










i brzydactwo moje ulubione :love: Luisek







profilek :oczami:
 

I dwóch L kolesi razem :serce:





łubudubu :mrgreen:

:laughing:

i słodziaczki trzymające się za raczki.. znaczy łapki :mrgreen:


:love:

29 lipiec 2012

A dzisiaj kilka scen z życia rodzinnego :) Do Maryśki i dzieciaków wpakowała się Demi i twierdzi, że tu jest jej miejsce, razem z mamą i braćmi :serce:
Chodź tu Demiszon, mamusia cię wymyje :serce:


o! tych dwóch jeszcze do mycia zostało :oczami:


obudziła i se poszła :wampir:

nie obudziła :serce:

jak sennie :)

i znowu szorowanie Demi

mamie też sie coś należy :-P

maluchy chyba śpią :thinking:

rodzinna plątanina :mrgreen:



Melba, jako że to porządna i opiekuńcza babka jest wtarabaniła się do dzieci również :wampir: obwąchała, od niechcenia liznęła... i pognała truchcikiem na półkę nad drzwiami - żeby jej przypadkiem kto nie zajął najlepszej miejscówki, i tyle ją wnuki widziały :laughing: