wtorek, 13 lipca 2010

13 lipiec 2010r.

Demi to absolutna słodycz i wygląd niewinnej panieneczki :niewinny:

:diabolek:


Kaszpirowski adin, dwa, tri... :diabolek:



Między nami rudzielcami ;)



i zaciekawiony Eryczek :)

poniedziałek, 12 lipca 2010

12 lipiec 2010r.

Wczoraj mieliśmy niedzielę pełną wrażeń :hurra:
No może nie zaczęło się zbyt radośnie :diabolek: bo o poranku wpadłam na szatański pomysł, dorwałam najpierw Maryśkę, potem Florianka i wyszorowałam oba brudasy od stóp do głów :wampir: Marysia zniosła kąpiel bardzo dzielnie :miziak: nieco się tylko na mnie poburmuszyła jak ją ze szczotką goniłam :diabolek: Za to Florian :przestraszony: dał taki popis wokalny pod prysznicem, że jeszcze mi trochę włosy dęba stoją :trwoga: Wrzeszczał przez calutką kąpiel, jakby go ze skóry obdzierali :przestraszony: jak go w końcu wypuściłam, wrzasnął jeszcze raz jakieś siarczyste przekleństwo :cenzura: i następnie zabrał się już spokojnie za naprawianie swojego futerka :-P
Oprócz Florka popisał się wyjątkowo również Eryczek :diabolek: który na widok mokrej Maryśki najpierw skamieniał :przestraszony: a potem dał dyla pod łóżko i wylazł dopiero przy wieczornym karmieniu... bohater przez duże B :racja:
Florian w ramach zemsty :diabolek: jak tylko wysechł, postanowił, że najlepszym zadośćuczynieniem za doznane krzywdy będzie przytulać się do mnie całym cielskiem w tym upale :hyhy: co też czynił z wielką pasją przez prawie cały dzień :diabolek:


Ale to jeszcze nie był koniec niedzielnych atrakcji :banan: Po południu przyjechali bardzo mili goście :taniec: Audia z mamą i z ...Debisiątkiem :yahoo:
Bałam się, żeby Debbie rodzina na dzień dobry nie pożarła :wampir: więc całe towarzystwo wywaliłam do sypialni, a jako komitet powitalny zostawiłam Florianka - łajzę pospolitą :hyhy: i Zuzankę -niby zadziora :wampir: Debbie zachowywała się bardzo dzielnie :serce: wyszła z transporterka i pierwsze co uwaliła się na w miarę chłodnej podłodze w przedpokoju ;) Widać było, że jest lekko speszona, ale i mocno zaciekawiona :czekający: Najpierw spotkała się z Floriankiem i... nieco go ochrzaniła :laughing: Biedny Florianek aż przysiadł: no co, no co, przecież ja tylko chciałem się przywitać :zdziwko: i poszedł sobie by wygodnie zalec przy wodopoju :hyhy: Zuzanna przez długą chwilę chyba myślała, że to Demi a nie Debbie :laughing: dopiero gdy podeszła do Debbie i ja powąchała, wydobyła z siebie groźny i dziki ryk wściekłej lwicy :diabolek: ..by już po chwili ze znudzoną miną uwalić się na legowisku :laughing:
Gdy Debbie poczuła się już bardziej pewnie przyniosłam Demi :mrgreen: która większą część czasu udawała, że ona wcale siostry nie widzi :wampir: nie obyło się bez kilku drobnych wzajemnych wyzwisk :hyhy: ale generalnie panny zachowywały się w sposób jak najbardziej cywilizowany :-P
Debbie nadal jest większa od Demi :oczami: ale, co było dla mnie naprawdę sporym zaskoczeniem, różnica między dziewczynkami jest naprawdę niewielka :mrgreen: a co ciekawe wagowo różnicy nie ma wcale :mrgreen: obie panny równiutko 4,1 kg :-D natomiast Debbie jest ciut dłuższa, ma dłuższe łapki, no i te usiska takie ciudnie wielkie :kocham:


Ach, jak cudnie było móc ją znowu zobaczyć i przytulić.... :kocham: :wyznanie: :kocham:

I malutki fotoreportaż ze spotkania siostrzyczek :mrgreen:
Wymiana siostrzanych czułości :diabolek:



Naburmuszona Demi i zaciekawiona Debbie :mrgreen:


Debbie aż skręca, żeby się z siostrą przywitać, a Demi udaje posąg :diabolek:




No co za dziwaczka jakaś :thinking:


A proszę bardzo, mogę się uśmiechnąć :wampir:


Nie no, łapy opadają przy takiej siostrze :wampir:



Siostrzyczki :serce:


I kilka foteczek Debbie :serce: :serce: :serce: