Ja kąpię koty w kabinie prysznicowej i uważam, że ten który wymyślił kabinę prysznicową musiał mieć kota Raz miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć w kąpieli kota koleżanki w wannie i komfort w kabinie jest dla kota nieporównywalny . U mnie procedura wygląda mniej więcej tak:
Zamykam się z wybrańcem w przedpokoju, żeby mi nigdzie nie zwiał nakładam Goopa i rozpoczynam czynności przygotowawcze, czyli wyciągam cały zestaw szamponów, rękawicę ekonnetti, ręczniki, ubieram się w w mój mundurek kąpielowy czyli stary dres.
Następnie nagoopowanego delikwenta biorę na ręce, opowiadam głupoty jak to niesłychanie kotecek kąpiel uwielbia, jak to przyjemnie itd itp i tak bredząc słodkim głosikiem pakuję siebie i kota do kabiny.
Puszczam wodę, ale tak, żeby strumień lał się na mnie - to po to, żeby na dzień dobry nie zaserwować kotu huku wody uderzającej o dno brodzika, bo to wyraźnie się kotom nie podoba, przełączam na prysznic i też układam go tak, żeby woda szuszczała jak najmniej.
Rozsiadam się wygodnie na siedzisku w brodziku i zazwyczaj od razu mam kota na kolanach, nawet bez nadmiernego mojego zapraszania I takiego siedzącego na moich kolanach kotecka szoruję - w zależności od potrzeb i zastosowanego w danym momencie zestawu - spłukiwanie goopa, nakładanie szamponu, ja robię to rękawicą econetti, bo tak mi jest najwygodniej, potem zaś spłukiwanie, kolejny szampon, spłukiwanie itd. W międzyczasie oczywiście gadam cały czas jak najęta opowiadając jak to koteckowi przyjemnie, miziam, przytulam, całuję i jak do tej pory najgorszym czynem pranego kota jest wydzieranie się w niebogłosy (Florianek ) ale nie ma ani wyrywania się, ani aktów przemocy, o łapoczynach czy próbach gryzienia nie wspominając .
Po dokładnym wypłukaniu, wynoszę zmokrzaka na zewnątrz i natychmiast zawijam w ręcznik kąpielowy, na to jak jeden mąż reagują wyraźną ulgą i jako te grzeczne niemowlaczki - zawiniątka leżą mi na kolanach dłuższą chwilę.
Nigdy nie suszę kotów suszarką, raz spróbowałam Tinkę i tak mi nagadała, ze mi się odechciało tak więc wypuszczam zmokrzadełko na mieszkanie i pozwalam, żeby poprawił sobie fryzurkę po swojemu i czekam aż mi wybaczy moje niecne postępowanie
sobota, 28 sierpnia 2010
wtorek, 24 sierpnia 2010
24 sierpień 2010r.
Eryk i Onyks, czyli dwie łajzy
I ujęcia nieco bardziej wyjściowe
i całuski tatusia z synusiem
A ja przed chwilą ważyłam całą ekipę i mamy tak:
Florianek - 9 kg ale brzucho to ona ma nieco za duże
Onyś - 7,6 kg
Melba - 7,3
Tina - 6,2
Marysia i Eryk - 5,3
Demi 4,9
i Zuzanna niezmiennie 3,2
No ale nic to moje koty wciąż ważą mniej ode mnie
I ujęcia nieco bardziej wyjściowe
i całuski tatusia z synusiem
A ja przed chwilą ważyłam całą ekipę i mamy tak:
Florianek - 9 kg ale brzucho to ona ma nieco za duże
Onyś - 7,6 kg
Melba - 7,3
Tina - 6,2
Marysia i Eryk - 5,3
Demi 4,9
i Zuzanna niezmiennie 3,2
No ale nic to moje koty wciąż ważą mniej ode mnie
23 sierpień 2010r.
22 sierpień 2010r.
A dzisiaj kilka foteczek wyjątkowo chętnie pozującej i wcale nie naburmuszonej mamuśki Dustinka
Królowa Marysieńka
Demi i Marysia w porównywalnym wieku
Ale Demi to chyba w kolejce po rozum stała jak pędzlami na uszy dzielili
Eryczek z każdym dniem staje się coraz milszym młodzieńcem uwielbia kiedy mówię do niego, że jest taaaaki śliczny przybiega wtedy do mnie w podskoczkach i robi piękne grzbieciki Jest już z niego całkiem spory kotecek, waży zupełnie przyzwoicie 5,2 kg i ma taki sam jak Dustinek cudnie rudy kolor głęboka marchewka Eryk idzie łeb w łeb z Elliocikiem za to Emilek - bagatela 5,7 malusie moje dziecinki
A tak oto prezentuje się półroczny Eryczek
Królowa Marysieńka
Demi i Marysia w porównywalnym wieku
Ale Demi to chyba w kolejce po rozum stała jak pędzlami na uszy dzielili
Eryczek z każdym dniem staje się coraz milszym młodzieńcem uwielbia kiedy mówię do niego, że jest taaaaki śliczny przybiega wtedy do mnie w podskoczkach i robi piękne grzbieciki Jest już z niego całkiem spory kotecek, waży zupełnie przyzwoicie 5,2 kg i ma taki sam jak Dustinek cudnie rudy kolor głęboka marchewka Eryk idzie łeb w łeb z Elliocikiem za to Emilek - bagatela 5,7 malusie moje dziecinki
A tak oto prezentuje się półroczny Eryczek
Subskrybuj:
Posty (Atom)