środa, 17 lutego 2010

17 luty 2010r.

Wczoraj Claire pojechała do nowego domku :placze: Strasznie trudno mi się z nią było rozstać :( bo nie dość, że to taka cudna i kochana iskiereczka to jeszcze cały czas siedziało mi w głowie, ze to już ostatnie C-Tinusiątko mnie opuszcza :placze: Dzięki temu, że jestem w domu zakichana zachyrlana miałam cały dzień na pożegnania z Claire. Ona podobnie jak i Carlos zbytnio nie raczyła się skupiać nad tym co miałam jej do powiedzenia :bezradny: dobra, dobra, już wszystko słyszałam jak rudzielcom mówiłaś, luzio józio, Clairunie da radę i zaraz wszystkich po kątach poustawia :sukces: a teraz poproszę o mizianki i przytulanki :serce: i tak wiła mi się na kolanach i nastawiała to brzusio, to szyjkę, a jeszcze tu, tu pod samą bródką, a teraz proszę mnie na całej długości pogłaskać... :serce: Gdy nadszedł czas odjazdu do nowego domku, Claire sama wpakowała się do transportera, że to niby ona już jest gotowa ruszać na podbój świata :king: Jak mi powiedziała tak i zrobiła... i od pierwszych chwil swoich nowych kumpli po kątach rozstawia :thinking: lata po całym mieszkaniu z zadartym ogonem, bo ona przecież musi od razu poznać dokładnie wszystkie zakamarki i tylko syka i fuka na Ptyśka i Czarną, a one w lekkiej konsternacji :thinking: no bo ledwo toto przylazło a już się chce rządzić... :thinking: no ale to w końcu Kierowniczka ;)

Clairutku kochany bądź bardzo szczęśliwa i kochana w swoim nowym domku, rośnij zdrowo i pięknie i jak już musisz :-P to rządź, ale z umiarem :miziak: Wszystkiego co Najlepsze maleńka :serce: :kwiatki: :wyznanie: :witanko:

16 luty 2010r.

D-Marysiątka są już po wielkiej przeprowadzce do mojej sypialni :mrgreen: Podoba im się tam przeogromnie :mrgreen: mogą oglądać telewizor :hyhy: mają swój własny wielki drapaczek :-P i mają Florianka do towarzystwa :) Florian cieszy się u dzieci ogromnym szacunkiem ;) wpatrują się w niego zafascynowane, a najbardziej Dustin szczególnie wtedy kiedy Florek starym dobrym zwyczajem mruczy i ugniata swoją niemowlęcą poduszkę :-D Wtedy Dustinek przybiera pozę w przykucu :hyhy: tuż przy dryptających łapach Florka i widać bardzo poważny proces myślowy na Dustinkowym obliczu :ciekawski: Czekam tylko kiedy Dustiś tak zacznie robić, bo jego mina wskazuje na to, że jest tym Florka zwyczajem zachwycony i zafascynowany, chyba tylko nie do końca jest pewien jak ma się do tego zabrać :laughing:
Dzieciaki mają też do towarzystwa Claire, która tak sobie wzięła do serca, że to niby taka strasznie już jest dorosła, że rozstawia maluchy po kątach ;) a bo to źle na drapak wchodzą, nie tą zabawką się bawią co należy, a bo nie tak żwirek wysypują z kuwety jak trzeba czyli mało skutecznie :hyhy: i biedna Claire ma pełne łapki roboty, żeby je nauczyć jak to prawidłowo należy wszystko robić :laughing:

I kilka foteczek dwumiesięcznych D-Tinweriniątek :serce:
Debbie :serce:





Dessie :serce:





Demi :serce:





Dustinek :serce: