piątek, 28 stycznia 2011

28 styczeń 2011r.

W Tinwerinkowie rządzą połączone siły F i G bźdąców :przybij5:
Fleur i Freud nadal się jeszcze trochę wymądrzają przed maluszkami. Najbardziej Fleur, bo Freud coraz bardziej pęka i pakuje się kiedy tylko może do pokoju małych dzieci, bo po pierwsze zabawa z nimi to całkiem niezła frajda :banan: a po drugie... pal już licho te małe stwory, ale jak oprzeć się pokusie wpakowania na brzuch pańci na popołudniową drzemkę :thinking: no nie, tego Freud ani myśli tracić z jakiegokolwiek powodu :kocham: Fleur co się nagada, to jej :diabolek: no ale skoro uważa, że nim się przytuli, musi najpierw powiedzieć co jej tam na duszy leży, to niech jej będzie ;) Figaro za to nic a nic nie rozumie czego to jego rodzeństwo bucy na małe dzieci Figaro uważa, że małe dzieci to takie samo jego rodzeństwo jak Fleur i Freud, z tą różnicą tylko, że tymi małymi to trzeba się opiekować, trzeba je przytulać, uszka, brzuszki i łapki im wylizywać a przy zabawie trzeba myśleć o tym, żeby nie wariować tak na całego, bo dzieci są mniejsze i jeszcze by im się jaka krzywda stać mogła :pocieszanie3: Ale za to jak się można fajnie z nimi przytulać i łapkami obejmować :serce: I tak sobie właśnie całe popołudnia spędzamy :) na miziankach i przytulankach z całą szósteczką dzieci :serce: a cała reszta świata odchodzi wtedy w niebyt.
Małe dzieci coraz chętniej wypuszczają się na balangi kuchenne :uciekinier: Latają wtedy jak zwariowane, podskakują, gonią siebie nawzajem, dzieci duże, dorosłe koty :laughing: próbują zdobyć drapak kuchenny - na szczęście ciągle nieskutecznie. Gabi uwielbia chować się za drzwiami i wyskakiwać z gromkim okrzykiem: mam cię! na każdego kto się nawinie :laughing: Odkryły zabawkę petstagets z piłkami i skaczą po niej i tłuka się tymi piłkami przeokrutnie :laughing:
Tinka po głębokim przemyśleniu wszystkich za i przeciw doszła do wniosku, że ona znowu Florka nie lubi :racja: Nie to nie, przejdzie pokrace a do tego czasu z Florkiem spotykać się nie będzie Melba z kolei jest głęboko urażona, że dzieci Marysi już są takie dorosłe no bo jak to tak, ona chciała się takimi małymi klusiami poopiekować, to jej złośliwie przeszkadzałam, z teraz już nie są takie fajne, więc ona Melba stanowczo protestuje :diabolek: Ale kiedy nikt nie widzi, a przynajmniej tak się Melbie wydaje :diabolek: przychodzi do zaspanych, poprzytulanych i przemieszanych dzieci F i G i ukradkiem wszystkie wylizuje :kocham: ;)

Kilka fotek maluszków, tym razem już zupełnie zdezaktualizowanych bo prawie po tygodniu od :foto:

Fleur :serce:



Figaro :serce:



Freud :serce:



F-tinusiątka :serce:



Gabi :serce:



Geshinek :serce:



Guinness :serce:



G-marysiątka :serce: