czwartek, 20 sierpnia 2009

20 sierpień 2009r.

U nas powolutku wszystko wraca do normy :lol: Gdy wróciłam z wystawy zastałam cztery bardzo stęsknione koty :oops: z tym, że Floruś i Onyś padli mi w ramiona z dziką radością :mrgreen: za to Melba i Zuzia udawały posągi :przestraszony: i to śmiertelnie obrażone posągi :thinking: Jak Zuzia jeszcze była w miarę strawna ;) bo jedynie ze wstrętem odwracała głowę w drugą stronę na mój widok :pawik: tak Melba przestraszyła mnie nie na żarty :przestraszony: bo oprócz darcia nosa dodała jeszcze cały repertuar buntowniczych zachowań, siedziała z wściekła miną warczała i fuczała :thinking: a każdy, kto ośmielił się do niej zbliżyć dostawał z otwartej Najczęściej była to Marysia, która bardzo chciała się po takiej długiej nieobecności do mamy przytulić a zamiast czułości maminych dostawała same łajanki :niewiem: Na szczęście wczoraj Melbie w końcu złość przeszła, najpierw dopadła Maryśkę i wymemlała ją od stóp do głów :taniec: a potem mnie i jak gdyby nigdy nic wywaliła brzusio do mizianek :laughing: Zuzanna widząc, że Melbie przeszło też uznała, że czas na udawanie posąga już minął i przydrałowała po należną sobie porcję czułości :-D

18 sierpień 2009r.

A tu moja świeżo upieczona Championka :serce:

17 sierpień 2009r.

Niedawno w końcu dotarłyśmy do domu :mrgreen: Maryśka w dzikiej euforii biega ciągle po całym mieszkaniu :uciekinier: a Tinusia ułożyła się na piecu i śpi :spioszek: Dziewczynki cudnie zniosły podróż i w jedną i drugą stronę :serce: w hotelu też zachowywały się przyzwoicie, tylko na dźwięk każdego hałasu dawały dyla pod łóżko ;)

W sobotę Tinusia z Marysią stanęły przeciwko sobie w konkurencji :hyhy: Ja dumnie dzierżyłam :hyhy: Tinkę a Marysię pięknie wystawiała DoBo :padam: :całus: Tinusia wygrała z Maryśką :hyhy: i piękną Kentucky De Axis Star i zdobyła swojego trzeciego CACa a tym samym od soboty Tinusia jest Championem :yahoo:
W niedzielę Tina dostała swojego pierwszego CACIB-a :mrgreen: natomiast Marysia tym razem mniej się spodobała niż Kentucky i dostała EX 2 :mrgreen:
Zmęczona jestem jak licho :lol: ale za to ogromnie szczęśliwa :taniec:

13 sierpień 2009r.

Tinka z Maryśką właśnie są w stanie głębokiej bulwersacji :hyhy: Paskudna pańcia zaś biedne dziewczynki dorwała i wyprała :diabolek: a jutro od poranka czekają je kolejne atrakcje :diabolek: - wycieczka do Olsztyna ;) Bardzo jestem ciekawa jak panny taką długą podróż zniosą :oczami:

4 sierpień 2009r.

A tu jeszcze wspomnienie z Cieszyna ;) znalazłam dwie foteczki mojej Tinusi w fotogaleriach BriBeri :mrgreen:
Z soboty: wyluzowana Tinka z zadartą pupą :laughing:

I z niedzieli: Tinka wściekła :evil: a ja zadumana nad rękawem sędziego :hyhy:

26 lipiec 2009r.

Myślę, że dzisiaj już spokojnie mogę powiedzieć, że Zuzia zapomniała o bólu :super: Przeciwbólowych nie dostaje od tygodnia, a od trzech dni w ogóle bez leków :oczami: więc myślę, że Zuzia wyleczona :taniec:

24 lipiec 2009r.

Zuzia dzisiaj pierwszy dzień bez żadnych leków :oczami:
Tfu, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć :pawik:
Wszystko wskazuje na to, że panna wróciła do formy :super: