wtorek, 30 sierpnia 2011

25 lipiec 2011

W niedzielę 10 lipca, we wściekłym upale :) przyszły na świat Melbonyksiątka w odsłonie trzeciej :mrgreen: Melbusia umęczyła się strasznie, raz przez ten piekielny ukrop :racja: dwa że malusieństwa wcale nie takie znowu malusie :serce: Pierwsza na świecie pojawiła się dziewczynka :serce: o skromnej wadze 131 g ;) pół godziny po niej pierwszy chłopczyk :serce: 143 g, a po dwóch godzinach jeszcze jeden chłopczyk, który rodził sie równo 50 minut :racja: waga 143g :wampir:
Mój miocik H, to miocik... Hipopotamków :laughing: chłopaki urządzają wyścigi, który z nich więcej przybierze na dobę i w wieku 2 tygodni mam 400 i 380g chłopaków :)
Panna natomiast początkowo twierdziła, że ona to raczej wolałaby dbać o wagę, jak na prawdziwa damę przystało :dyg: ale później stwierdziła że pomyśli o dietach kiedy indziej i wyhodowała sobie brzucho dość pokaźnych rozmiarów :-P
Patrząc na H dzieciaczki miałam ciągle wrażenie, że mam deja vu z miotem A :-P jedna naburmuszona modelka, dwie bambaryły z czego jedna czorna jako ten węgielek :serce: ... z tego wszystkiego z uporem maniaka zaglądałam chłopakom pod ogony, czy mnie aby który w bambuko zaś nie robi :hyhy: ale na razie uparcie twierdza, że są chłopakami i mam się wypchać kitem już z tym podglądactwem :evil:

A oto moje H-maleństwa w kolejności przyjścia na świat :mrgreen:

Hollywood Hills :serce: szylkretowa klasyczka
niedługo po narodzinach :) w mojej ujodynowanej i obfiletowanej dłoni :wampir:

w wieku 1 tygodnia :)

i 2 tygodni :dyg:
nie będę pozować :evil: ja chce jeść!!!

no dobra skoro tak ci na tym zależy...

nudzisz mnie kobieto

czas minął, widzę mamę ;)


Hulk Hogan :serce: czarny klasyk, w Onysiowych tonacjach kolorystycznych :)
po narodzinach:)

w wieku 1 tygodnia

i dwóch tygodni :serce:





Hudson Hawk :serce: czarny klasyk, baaaardzo baaardzo czarny węgielek :mrgreen:
puuuszczaj :rozpacza: ja chce jeeeeść!!!!! :rozpacza:

1 tydzień :)

dwa tygodnie :)





Melba tym razem postanowiła, ku mojej wielkiej radości, urodzic dzieciaki w porodówce a nie w szafie :hurra: no i tym samym kulturalnie w porodówce je niańczy :becik: Jestem z niej bardzo dumna :serce: bo jak przy miocie A była matką wariatką - histeryczką :diabolek: przy drugim już była mądrą zrównoważoną mamą, ale :wampir: pozostałych kotów na oczy nie widziała coś koło 5 miesięcy :wampir: a tym razem jest nie tylko mądrą spokojną i zadowoloną mamą ale jeszcze wychodzi z pokoju dzieci na wycieczki po mieszkaniu i nikogo połykać nie ma zamiaru :-P wydoroślała mi Melbusia :miziak:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz