Wczoraj mieliśmy niedzielę pełną wrażeń
No może nie zaczęło się zbyt radośnie bo o poranku wpadłam na szatański pomysł, dorwałam najpierw Maryśkę, potem Florianka i wyszorowałam oba brudasy od stóp do głów Marysia zniosła kąpiel bardzo dzielnie nieco się tylko na mnie poburmuszyła jak ją ze szczotką goniłam Za to Florian dał taki popis wokalny pod prysznicem, że jeszcze mi trochę włosy dęba stoją Wrzeszczał przez calutką kąpiel, jakby go ze skóry obdzierali jak go w końcu wypuściłam, wrzasnął jeszcze raz jakieś siarczyste przekleństwo i następnie zabrał się już spokojnie za naprawianie swojego futerka
Oprócz Florka popisał się wyjątkowo również Eryczek który na widok mokrej Maryśki najpierw skamieniał a potem dał dyla pod łóżko i wylazł dopiero przy wieczornym karmieniu... bohater przez duże B
Florian w ramach zemsty jak tylko wysechł, postanowił, że najlepszym zadośćuczynieniem za doznane krzywdy będzie przytulać się do mnie całym cielskiem w tym upale co też czynił z wielką pasją przez prawie cały dzień
Ale to jeszcze nie był koniec niedzielnych atrakcji Po południu przyjechali bardzo mili goście Audia z mamą i z ...Debisiątkiem
Bałam się, żeby Debbie rodzina na dzień dobry nie pożarła więc całe towarzystwo wywaliłam do sypialni, a jako komitet powitalny zostawiłam Florianka - łajzę pospolitą i Zuzankę -niby zadziora Debbie zachowywała się bardzo dzielnie wyszła z transporterka i pierwsze co uwaliła się na w miarę chłodnej podłodze w przedpokoju Widać było, że jest lekko speszona, ale i mocno zaciekawiona Najpierw spotkała się z Floriankiem i... nieco go ochrzaniła Biedny Florianek aż przysiadł: no co, no co, przecież ja tylko chciałem się przywitać i poszedł sobie by wygodnie zalec przy wodopoju Zuzanna przez długą chwilę chyba myślała, że to Demi a nie Debbie dopiero gdy podeszła do Debbie i ja powąchała, wydobyła z siebie groźny i dziki ryk wściekłej lwicy ..by już po chwili ze znudzoną miną uwalić się na legowisku
Gdy Debbie poczuła się już bardziej pewnie przyniosłam Demi która większą część czasu udawała, że ona wcale siostry nie widzi nie obyło się bez kilku drobnych wzajemnych wyzwisk ale generalnie panny zachowywały się w sposób jak najbardziej cywilizowany
Debbie nadal jest większa od Demi ale, co było dla mnie naprawdę sporym zaskoczeniem, różnica między dziewczynkami jest naprawdę niewielka a co ciekawe wagowo różnicy nie ma wcale obie panny równiutko 4,1 kg natomiast Debbie jest ciut dłuższa, ma dłuższe łapki, no i te usiska takie ciudnie wielkie
Ach, jak cudnie było móc ją znowu zobaczyć i przytulić....
I malutki fotoreportaż ze spotkania siostrzyczek
Wymiana siostrzanych czułości
Naburmuszona Demi i zaciekawiona Debbie
Debbie aż skręca, żeby się z siostrą przywitać, a Demi udaje posąg
No co za dziwaczka jakaś
A proszę bardzo, mogę się uśmiechnąć
Nie no, łapy opadają przy takiej siostrze
Siostrzyczki
I kilka foteczek Debbie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz