wtorek, 14 września 2010

14 września 2010r.

W sobotę wybrałam się na wycieczkę do Oświęcimia :hurra: i spędziłam przemiło czas w towarzystwie Gosi i Wojtka :mrgreen: Poznałam Bartusia :serce: chłopak z niego na schwał :hurra: i myślę, że niedługo będzie takim samym świetnym moim kumplem jak Julcia :hurra: Pobawiłam się Julą :serce: i porozmawiałam sobie z nią na bardzo ważne tematy :mrgreen: Jula, to zdecydowanie moja ulubienica wśród dzieci :serce: i do tego jest taka piękna :zakochany:
I oczywiście, główny cel mojej podróży - Agateczek :kocham: ależ chłopczyk wyrósł i wydoroślał :kocham: Jest już takim zrównoważonym pewnym siebie facetem :mrgreen: Przechadza się dumnie po swoich włościach :-P i jest takim kochanym miziakiem, ledwo go dotknęłam a ten bach i brzucho do minek wystawia, a jeszcze poskrobać mnie proszę po bródce, a po szyjce i po całym ciałku :kocham: :kocham: :kocham: Z Goliashem stanowią rewelacyjny i zgrany duet :super: Ja co prawda do wieczornej kociej głupawki i dzikich gonitw nie doczekałam :hyhy: ale nawet w leniwe południe widać, że chłopaki dogadują się wspaniale :-D Goliash oczywiście chodzi sobie dystyngowanie z tą swoją naburmuszuną minką :laughing: a ledwo się do niego słowem odezwać, od razu odpowiada donośnym miaaaau i robi pad płaski na plecy, miziać mnie po brzucholu poproszę, ale to natychmiast :kocham:
Wygląd Agatecka to dla mnie zupełny fenomen :oczami: są chwile, kiedy wygląda jak kopia Melby... by tuż za momencik stać się klonem Onyksa :-P to naprawdę niesamowite wrażenie w jednym kocie widzieć aż takie podobieństwo raz do jednego a raz do drugiego rodzica :shock:

I kilka foteczek z odwiedzinek :mrgreen:

Agateczek w wieku 2 latek :serce:







I naburmuszony Goliash :serce:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz