poniedziałek, 9 maja 2011

8 maja 2011r.

Dzisiaj byłam w odwiedzinach u Debbie i Freuda :taniec: :serca:
Nie ma chyba nic piękniejszego niż móc zobaczyć swoje dzieci w domu gdzie są kochane :serce: Oboje piękni, zadbani, z cudnie lśniącymi futerkami i co najważniejsze - widać, że bardzo szczęśliwe :serce:
Debbie od razu zafascynowały toboły :hyhy: które ze sobą przytargałam ;) Freud na początku z rezerwą, widać było, że zastanawia się jak też powinien postąpić w związku z moją niespodziewaną dla niego wizytą :thinking: no ale gdy sprawę dogłębnie przemyślał, stwierdził, że jednak mnie lubi i pozwalał się później tłamsić i molestować :mrgreen: Debbie to księżniczka :oczko: świadoma swojej urody i pełna godności :-D ale i ona ze sporym entuzjazmem pozwoliła się wymiziać w słoneczku :serce:
Freudzik, mój mały Freudzik :diabolek: to na chwilę obecną wielki kawał kota :-D Fleur przy nim to z przeproszeniem maleństwo, a i ona do ułomków nie należy :-P
Poznałam też Nusię :serce: jest piękna :love: miła i niesamowicie słodka :kocham: a do tego przepięknie śpiewa :-D

Audia dziękuję za wspaniałą opiekę nad Debbieszonkiem i Freudziulą :całus: :bukiet: :witanko:



Oczywiście dzieci obfociłam
;) Freudzik jest gwiazdą sesji, bo współpracował bardzo ładnie :serce: no a Debbie, zdecydowanie odczuwam niedosyt ;) nie udało mi się pokazać jaka w rzeczywistości jest piękna :serce:

Debbiesiątko :serce:






Freudziątko :serce:







a pozostałe fotki można obejrzeć w ALBUMIE :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz