środa, 8 grudnia 2010

8 grudzień 2010r.

Niestety nie obyło się u nas bez problemów. Dwójka dzieci, Fiorella i Freud złapała infekcję bakteryjną od tinusiowej rany na brzuszku, która niespodziewanie po tygodniu od cesarki zaczęła ropieć. Oboje dostali antybiotyk krótko po pierwszych objawach, że coś jest nie tak. Freud po około 3 godzinach zaczął odzyskiwać siły, Fiorella z każdą chwilą czuła się gorzej.... umarła po kilku godzinach na moich rękach :placze: :plomyk:
Freud po dwóch dniach znowu poczuł się gorzej, potem znów lepiej, za chwilę znów gorzej. Od ubiegłego czwartku dostaje mocniejszy antybiotyk i dopiero od tego czwartku mamy stale rosnącą formę. Od poniedziałku zaczął w końcu podpijać troszkę więcej i więcej z cycusia i już teraz nie karmię go w pełnym wymiarze, tylko co 4 - 5 godzin, a resztę zjada od mamy :) Był moment, że Freud wyglądał jakby był tak z tydzień młodszy od Fleur i Figaro, ale powolutku zaczyna gonić rodzeństwo :) Kiedy Fleur i Figaro już zaczynali dryptać po porodówce i uskuteczniać pierwsze niemrawe :wampir: zabawy, Freud tylko leżał i się im przyglądał, a teraz już tłucze się ile wlezie z rodzeństwem przy cycusiach :diabolek: bawi się w podgryzanki szczególnie z Fleur, a bratu pupę obgryza i tarmosi głównie gdy ten jest zajęty wiszeniem na cycu :diabolek: Ale antybiotyk wczoraj dostał na kolejne 5 dni. Tinka również na antybiotyku i cały czas jest smarowana fioletem, no i mam dwa liliowe MCO :diabolek: bo Fleur jak przystało na prawdziwą damę ani myśli się ubebrać od matki, za to chłopaki... pożal się panie Boże :racja: i pysie i łapki na okrągło fioletowe :racja:
Powolutku maluchy z niemowlaków przeobrażają się w przedszkolaki ;) i są naprawdę urocze i strasznie kochane :serce: Największą gapą :diabolek: jest Figaro.... tzn. jego gapiostwo kończy sie z chwilą kiedy uznaje, że pora na jedzenie, wtedy jak taran prze tylko w jednym kierunku i żadna przeszkoda mu nie straszna :-P Jest za to najspokojniejszy i najgrzeczniejszy z rodzeństwa, nie protestuje gdy się do niego przysysam ze swoimi zabiegami ;) a jak tylko zaczynam go smyrać, to robi natychmiast bach na plecki i wywala brzucho do mizianek, przebierając w powietrzu łapkami z rozkoszy :-D i z wielką ochotą łapie moje palce do pysia i podgryza ;)
Freud z racji choroby jest najbardziej rozpieszczony :) Jest bardzo grzeczny kiedy robię to co on uważa za słuszne :diabolek: ale kiedy już ośmielam się wyskoczyć z jakimiś głupotami, które mu nie odpowiadają, drze się w niebogłosy, wymachując zawadiacko łapakami na wszystkie świata strony ;) Ale już jak dostaje strzykawkę, to łapie ją jak małpka łapkami i dulda i dulda, że mało nie pęknie ;) a jak już brzuszek przepełni :wampir: to bardzo lubi sobie chwilkę na moich kolanach poleżeć i najlepiej, żebym go wtedy delikatnie po główce miziała :)
Fleur natomiast, to kawał czorta :laughing: jest niegrzeczna, niepokorna i tylko patrzy co by tu dało się zbroić :diabolek: Kombinuje jak by dać nogę z porodówki i obstawiam, ze już dużo czasu jej nie zajmie wygramolenie się na zewnątrz, bo jej diabelskie oczka nic tylko łypią przez wejście do porodówki i widać, że panna knuje :diabolek: Braci tłucze ile wlezie, przy cycach wszystkie awantury są przez nią zapoczątkowane, bo ona chce jeść z tego akurat cycusia, który jest zajęty :laughing: A jedna z jej ulubionych zabaw jest włazić Tince na głowę, a ostatnio to już nawet wskakuje na ta nieszczęsna maminą głowę z rozpędu i tarmosi ją za kudełki ile wlezie :laughing:

Freud mój chorowitek :serce:


a tu już mu się znudziło pozowanie i oczywiście się drze :-P


Figaro grzeczny misio :serce:

o lampa :zdziwko: to jest doprawdy fascynujące :oczami:

grzeczny bo grzeczny ale i ciekawski wędrowniczek :-P


Fleur łobuz pierwsza klasa :serce:




Fleur zmierza w kierunku głowy mamy :hyhy: Freud ziewa, a Figaro rzecz jasna wisi na cycu :)


Freud na cycu, a Figaro z akcie zemsty odgryza siostrze ogon korzystajac z chwili gdy ugrzęzła pod Tinką do góry kołami :laughing:


Trzy kotki pięknie :diabolek: pozują




Nie no, załamka :racja: kiedy ja ich nauczę modelingu


I tak to ja jestem Top Model :diabolek:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz