wtorek, 11 maja 2010

29 kwiecień 2010r.

Rudzielce to pakerzy :hyhy: Elliot na chwilę obecną wydaje się klonem Melby pod względem postury, ale i w urodzie mamusia zdecydowanie przeważa ;) Eryk też raczej budowy melbowej, choć on już delikatnie złagodzony Onysiem ;) Natomiast Emilek ma budowę tatusiową :mrgreen: czyli długie, chude, żylaste :hyhy: stworzenie :) Ale co ciekawe, wagowo już kolejność jest dokładnie odwrócona ;) najcięższy jest Emilek, potem Eryk a Elliocik jest najlżejszy, tyle że krańcowa różnica to 100g więc właściwie chłopcy idą łeb w łeb :mrgreen:
Najodważniejszy jest Elliot :mrgreen: choć nawet nie jestem pewna czy to kwestia odwagi czy raczej osobowości :oczami: . Elliot jest takim najbardziej prostolinijnym, dobrodusznym miśkiem :-D a do tego jest największym łobuzem :laughing: który uwielbia jak coś ciekawego się dzieje :wampir: Najbardziej zdystansowany jest Eryczek, on się zawsze musi najpierw zastanowić bardzo głęboko :hyhy: , czy aby na pewno kogoś lubi i czy aby na pewno ma na coś ochotę :thinking: Emilek to też myśliciel :hyhy: ale szybciej podejmuje decyzje ;)
Chłopcy wczoraj mieli wątpliwą przyjemność posmakowania tabletek na odrobaczenie -najbardziej nie smakowała ona Emilkowi, który robił potem przez dłuższą chwilę minki a fuj! :blee: Szczepienie znieśli bardzo dzielnie :super: Natomiast wykazali się zupełnym brakiem poszanowania dla osoby tak groźnej jak wet :wampir: Elliot zignorował weta zupełnie, zawisnął sobie na moje stopie i pokazywał jak to on pięknie potrafi pańci stopę obgryzać i tarmosić :laughing: Emilek pakował się wetowi do torby i obgryzał znajdujące się w niej papiery :hyhy: natomiast Eryczek .... szarpał weta za nogawki :ryczy: Po szczepieniu spali równą godzinę, ale wcale nie jestem pewna czy to wynik szczepienia czy tez tego szaleństwa, które się odbywało w trakcie wizyty :oczami:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz