wtorek, 8 listopada 2011

28 październik 2011

Już wczoraj wieczorem Hulkowi znudziło się robienie za bobasa w pańci ramionach... i gonił się jak wariat z Iberyczkiem... po półkach pod sufitem :wampir: Rano gdy puściłam go do rodzeństwa, mało chałupy nie rozniósł - w końcu stracił tak dużo czasu na jakieś tam głupotki, zamiast spędzać czas na zabawie jak porządnemu kotu przystało ;) No i to by było na tyle w kwestii rekonwalescencji Hulka :) :miziak:


A na razie dorwałam aparat, co prawda z lampą :racja: ale co mi tam, z lampą też mogę czasem co pśtryknąć :foto:
Trzy gracje, czyli Maryśka, Demiszon i Gabiszon :)

Onysiek, na razie ciągle chudy i bez portek :-P ale już 60 dkg cięższy od pozbycia sie zbędnego jajecznego balastu :hurra:

Floruś :serce:


Onyś z wytrzeszczem :shock: co też Gabi robi z jego synusiem Hudsonkiem :thinking:


Florian nie chce na to patrzeć :wampir:

No ale o co chodzi :blackcat: :redcat: :kotbury:

zaś dumny Demiszon :serce:

i Fleurynka w zwisie, czyli tak jak lubi najbardziej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz