środa, 14 października 2009

6 październik 2009r.

Dzisiaj Iza zabrała łóżeczko dla Amelki :serce: mam nadzieję, że się Amelce spodoba i że zapewni jej bezpieczeństwo :serce:
W czasie wizyty Izy miało miejsce dość dziwne wydarzenie :zdziwko: mianowicie Melba wprawiła mnie w kompletne osłupienie... :shock: :thinking: Melba jest kotką raczej bardzo zachowawczą do obcych a nawet i do tych, których widziała już wiele razy, no może nie jest kompletnym tchórzem, bo dumnie przechadza się gdy są jacyś goście, ale zawsze zachowuje dystans. A tu nagle, nie tylko siedziała u Izy na kolanach :shock: ale jeszcze przychodziła do niej co chwilę i kazała się miziać :shock: W końcu wlazła na stół przy którym siedziałyśmy, ułożyła się na nim wygodnie i cały czas adorowała Izę, oczywiście upominając się o mizianki :shock: Gdy Iza wychodziła dalej tańczyła wokół niej :shock: No takiego pożegnania w wydaniu Melby, to ja na oczy nie widziałam :shock:
I tak sobie myślę, że chyba chciała jakąś wiadomość córuni przekazać... :serce: :serce: :serce:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz