sobota, 20 marca 2010

20 marzec 2010r.

E-Tinweriniątka jutro kończą pierwszy miesiąc swojego życia :serce:
Dzisiejsi E-panowie prezentują się tak :mrgreen:

Emilek :serce:


Eric :serce:


Elliot :serce:


Chłopcy tydzień temu postanowili opuścić szafę porodową i ich życie od tamtej pory toczy się na samym środku dywanu :-P tam śpią, tam jedzą, bawią się i napastują pańcię :laughing: Takie z nich śtwory, co to na widok swojej dużej gotowi natychmiast i bez chwili zastanowienia wypuścić cucusie z pysiów i dawaj do pańci galopkiem :laughing: Uwielbiają się po mnie wspinać, gdy stoję cała trójka dynda na moich nogawkach, gdy siedzę czy leżę, one od razu gramolą się na mnie i wzorem C-dzieci twierdzą, że pańcia to najlepszy plac zabaw dla małych kotków :-D I uwielbiają jak je całuję w główki :serce: siadają sobie wokół mnie, pochylam się po kolei nad każdym i daję siarczystego buziaka w czoło :serce: a nie daj Boże jak który musi za długo czekać to od razu piska: a ja, ja ja to co :czekający:
Jako, że chłopcy od dobrych paru dni, pchają się... a raczej powinnam powiedzieć szturmują miski mamy, wskakują do nich, dryptają po jedzeniu, wysypują na podłogę i widać, ze kombinują zawzięcie, jak by się tu do maminego jedzonka dobrać :thinking: postanowiłam rozpocząć dzisiaj gerberkowanie :-P No takiej reakcji to ja się mimo wszystko nie spodziewałam :shock: Najpierw stanęli nad talerzykiem z gerberkiem w głębokiej zadumie, gdy każdemu dałam po odrobince do pysia.... rzucili się na nieszczęsnego gerberka niczym stado wygłodniałych wilków :shock: Palce szybko wyjęłam z talerzyka, bo jakoś tak jestem do nich dość przywiązana :hyhy: , a wyglądało na to, że jeśli ich nie zabiorę, zostaną wchłonięte przez trzech małych głodomorów :laughing:


I jeszcze kilka foteczek grupowych :mrgreen:









A tak naprawdę, to dopiero na tych fotkach widać jak bardzo ich modeling fascynował :laughing:




Demiszon :wampir: to prawdziwa iskiereczka :serce: śmieję się z niej, że DoDo miała tak wielki wpływ na nią, że to buremka w ciele maine coona :laughing: Demi to trzpiot, wariat i zawadiaka w jednej osobie :-D a do tego z małej pokraki :hyhy: powolutku przeistacza się w piękną panienkę i nawet już tak bardzo wielkością od sióstr nie odstaje :mrgreen: Od Dustinka i owszem, bo Dustinek to wielki i gruby niedźwiedź :wampir:
D-dzieciątka skończyły już trzy miesiące :shock: sama nie wiem kiedy to przeleciało :thinking: ale jakoś nie mam wrażenia, ze są niezwykle dorosłe ;) bo to strasznie dziecinne szkraby są :miziak: Niby szaleją jak pijane zające, ale jak przypomnę sobie Tinusiątka w tym wieku, to to niezwykle grzeczny i ułożony miocik jest :niewinny:
A oto i trzymięsięczne D-Tinweriniątka :serce:
Dustinek :serce:






Debbie :serce:






Dessie :serce:






Demi :serce:






kilka foteczek Tinusi :serce: która, gdy rozłożyłam studio fotograficzne :hyhy: żeby Marysiątka sfocić, uznała, że to ona jest gwiazda :mrgreen: ...i wyszła nam sesja Tinusi :mrgreen: :serce:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz