piątek, 5 marca 2010
5 marzec 2010r.
Ale mnie fajnie smarkacze przed chwilką zaskoczyły Do tej pory to one zbytnią sympatią do mnie nie wiedzieć czemu nie pałały a tu przed chwilką widzę Melbusia się pożywia, to długo nie myśląc bęc na kolana na barykadę przyszafową czyli róziowe legowisko a tu cała trójeczka: hurrra, hurrra babcia przyszła i biegusiem do tego na czterech łapkach - każdy prawie brzucha jako podpórki nie używając, prosto do mnie Opowiadali mi coś jeden przez drugiego, gramoląc się przy tym bardzo sprytnie na moje dłonie Przy okazji okazało się, że róziowa barykada to dla nich żadna przeszkoda będę musiała coś nowego wymyślić Wygłaskałam wszystkich po łepetynkach - jednym palcem o jak się to nadstawiali Chyba już mnie śtwory lubią Jak w końcu przyszła Melbusia musiałam się dyskretnie wycofac, bo śtwory ani myślały udać się do cycusiów, tak im się mizianki z pańcią spodobały
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz