środa, 19 stycznia 2011

19 styczeń 2010r.

A dzisiaj czas na dzieciaczki :serce:
Na początek dzieci duże :-P czyli F-Tinusiątka :serce: Fleur już nie wygląda jak pulpet :diabolek: zrobiła się za to chudą sznurówką na patyczakowatych długich nogach z wiatrakowatymi uszyskami :-P Freud jest na etapie pośrednim pomiędzy pulpetem a sznurówką ;) a Figaro jeszcze najbardziej pulpeta przypomina, tylko takiego już jakby nieco powyciąganego na wszystkie strony :-P
Od kilku dni dzieci duże :hyhy: jedzą w kuchni razem z dorosłymi kotami i bardzo sobie to rozwiązanie chwalą :-P bo oprócz wymiatania zawartości swoich miseczek mogą teraz też zwijać jedzonko dorosłym kotom, co czynią z wielkim entuzjazmem - w końcu to tinusiowe dzieci, więc zdolności do wykradania jedzenia innym mają w genach :diabolek:
Kotecki straśnie zaśpane :zieew: ale teraz to właściwie jedyny moment na robienie fotek, bo jak dzieci nie śpią i nie jedzą to latają z prędkością światła i mój aparat za nimi nie nadąża :-P

Fleur :serce:




Figaro :serce:




Freud :serce:






Dzieci małe :-D czyli G-Marysiątka :serce: są teraz na najsłodszym chyba etapie rozwoju :serce: już nie chomiczki, za to już bardzo sprytniusie kotki, które wiedzą jak dostać to czego oczekują, ale jeszcze nie mega szybkie torpedki :wampir:
Cała trójka uparła się, że oni to chcą spać ze mną :serce: a nie gdzieś tam w szafie porodowej :racja: Geshin najbardziej lubi przytulić się do mojej twarzy, ewentualnie szyi lub w najgorszym wypadku zagięcia ręki :-P i bardzo mu się nie podoba kiedy Gabi pakuje się miedzy nas zalotnie trzepocząc rzęsami :oczko: Guinness za to uważa, ze nie ma co marnować czasu na jakieś tam przepychanki :racja: i radośnie uwala się na moich nogach z minka zwycięzcy :king:

Gabi :serce:




Geshin :serce:




Guinness :serce:


Nauka Demi? :thinking:




Troszkę foteczek wspólnych wymieszanych dzieci małych i dużych :-D Całe popołudnia maluchy spędzają już teraz wspólnie :ok: G-bączki, jako że od urodzenia wychowują się z całym stadem, pojawienie się następnych kotków uznały za naturalną kolej rzeczy :-P za to dzieci F ciągle jeszcze wymądrzają się :hyhy: przed maluchami szczególnie w czasie zabaw, że to one takie mądre i wszystko robią lepiej a małe mają ich słuchać i uczyć się, skoro takie łajzowate ;) Fleur wczoraj stoczyła wewnętrzną walkę ze sobą gdy tuż pod jej nosem Marysia wywaliła brzucho do karmienia ;) Fleur aż wyrywało do mlesia, ale to przecie nie mama :thinking: i koniec końców przyszła przytulic się do mnie :miziak:

Fleur z Geshinkiem :serce:



Fleur i Guinness :serce:


Spotkanie Freuda i Guinnessa :mrgreen:


Figaro i Guinness :)


Bardzo udana próba :hyhy: fotki koszyczkowej ;)


Dzieci G pozują do wspólnej fotki :-P






Marysia przyszła zrobić porządek :mrgreen:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz