Doktoraty to może nam jeszcze nie grożą, ale za to w tym tygodniu przyłapałam Debbie i Dessie na wspinaczce po moich zatkaj dziurach zapiecowych mało trupem nie padłam jak to zobaczyłam, bo na ten pomysł to jeszcze żadne dziecko nie wpadło a tu dwie na raz i to jednocześnie, tyle, że każda z innej strony pieca Nim je dopadłam to same odpadły niemniej jednak wprowadziłam pewne ulepszenia moich zatkaj dziur a przede wszystkim mega uszczelnienia co by żadna spryciara nie wpadła mi za piec
D-dzieciątka rosną, dokazują i przejawiają coraz to nowe umiejętności Robią już samodzielnie qpki do kuwety A kto zrobił pierwszą samodzielną qpkę? no oczywiście maleńtas Demi
Rozpoczęły wcinanie suchej karmy no ale tu już Demi się nie popisuje i uparcie twierdzi, że ją guzik interesuje, że rodzeństwo twierdzi, że to pycha ona takiego paskudztwa do pysia nie weźmie i koniec i kropka No więc wcina samego gerberka i zapija mlekiem z talerzyka, którym z kolei gardzi reszta i oczywiście wszystkie jak jeden mąż wiszą namiętnie na maminych cycusiach
Latają też już stwory po kuchni i bardzo im się to podoba a i zabawy powolutku coraz bardziej dorosłe, coraz bardziej szalone i coraz trudniejsze do opanowania
D-Tinweriniątka w wieku 6,5 tygodnia
Tańcowały dwa Michały, czyli Pat i Pataszon albo po prostu Demi i Dustiś w akcji
Debbie Sue, zdrobniale Bisia
Lou
Demiś
Dustiś czyli mega bambarył
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz