Dawno wieści o C-maluszkach nie było czas więc najwyższy troszkę się przypomnieć
Moje kochane, malusie, słodziusie, niuniusie zmieniły się.... w stado rozszalałych kotków wariotków Jak teraz pędzą w szale zabawowym to lepiej byłoby schodzić im z drogi bo roznieść mogą ...no ale to troszkę trudne C-dzieciątka prawie od samego początku uwielbiały traktować mnie jako plac zabaw... no i tak im zostało Po kim można fajniej galopować jak nie po pańci a uwiesić sie na nodze i dyndać - rewelacja Dziś po takim oblężeniu na moje nogi całkiem się poddałam i poobcinałam im pazurki w tylnych łapkach, których do tej pory nie obcinałam, zeby maluchy miały lepszą przyczepność jak się wspinają... no ale ja dziękuję za taką przyczepność na moim łydkach
Moje kochane dzieci uwielbiają bawić się w kuwecie Odkryły ostatnio, że jak się stoi na zewnątrz i kopie przednimi łapkami, to na zewnątrz kuwety usypuje się taka super żwirkowa górka Ale to jeszcze nie koniec zabawy Jak tylko górka się pojawi, to pańcia zaraz leci ze szczotą, żeby zamiatać a że C-Tinweriniątka, to prawdziwe koty czarownicy dawaj na tą miotłę wskakiwać
Do jednej z ulubionych zabaw należy też wskakiwanie na łóżko i zaskakiwanie z niego na wielką poduchę, która leży z boku na podłodze i tak potrafią w kóło wskakiwać i zeskakiwać bez końca
No ale jak się w końcu zmęczą, to cała czwóreczka obkleja mnie z każdej strony wzorem mamusi nos i usta mi wylizują i usypiają przytulone a ja miziam stworki - potworki po tych ich cudnych brzusiach
I kilka foteczek
Carlosik
Claire
Colin
Connor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz