sobota, 21 listopada 2009

21 listopad 2009r.

Cały dzień dzisiaj siedzę, obserwuję i kombinuję :thinking: :oczami:
Tinka już nie lubi podkładów do przewijania niemowląt :bezradny: i to głównie z tego powodu dzieci wywołuje na środek pokoju :racja: Ale zdarza jej się też ot tak dla urozmaicenia mieć kaprys na karmienie dzieci na dywanie :oczami: No a maluchy ochoczo pędzą skoro mama pozwala i wypuszczają się przy tej okazji na coraz dalsze wędrówki :oczami: świat im się zachciało poznawać, smykom małym :oczami: Mimo wszystko zielony stał się na chwilę obecną ich centrum świata :mrgreen: i wiedzą już nawet jak do zielonego wrócić :-P Ale mimo, ze wiedzą, to i tak od poniedziałku ustawiam barykady na czas jak ja będę w pracy :elemele:

A teraz kilka fotek, na początek
jedno z pierwszych karmień na dywanie, podkład wsuwałam pod nie jak już jadłodajnia była otwarta :mniammniam:





Tinka przywalona małymi smoko - klockami :diabolek:




I jeszcze mała fotorelacja z dzisiejszych odwiedzin Florianka u rodzeństwa :-D
O matko :shock: jeden do mnie lezie :shock:

Aleś ty dziwny braciszku :thinking:



No to jest po prostu niewiarygodne :shock: uwalił się jak gdyby nigdy nic na laciu :shock:

Ło :shock: i zaś do mnie przylazł :shock: :thinking:

Ufff, ja jednak wolę pooglądać sobie te dziwne stwory z daleka :batman:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz