czwartek, 26 listopada 2009

26 listopad 2009r.

A oto trzytygodniowe C-Tinusiątka :serce: :serce: :serce: :serce:

Na dobry początek kierowniczka Claire :mrgreen: którą najtrudniej mi było sfocić, bo to kociątko z turbodoładowaniem :shock: kręci się, wierci, co chwilę gdzieś leci, no iskiereczka taka :serce:













Carlosek :serce: kochany misiaczek :serce: pierwszy pcha mi się na kolana i każe miziać i całować :serce: a chwilami zachowuje się w moich rękach zupełnie jak Ragdoll :laughing: jak już osiągnie pełnię miziankowego szczęścia to zwisa dosłownie jak szmaciana laleczka, oczka przymyka, szyjkę nadstawia i tylko czeka żeby go całego wycałować :-D











Colinek :serce: to drugi misiek :serce: ten stosuje metody dźwiękowego dopominania się o swoje :laughing: na mój widok od razu zrywa się na równe nogi i z gromkim acz piskliwym :hyhy: miaaaaau pędzi mało nóżek nie pogubi :laughing: Tinusię przy karmieniu też tym samym miaaaau dyscyplinuje, żeby bardziej się na pleckach położyła coby malusi kiciuś miał lepszy dostęp do cycusiów :lol:













I Connorek :serce: najspokojniejszy i najbardziej dorośle się zachowujący maluch :serce: to facet, który wie czego chce i nie traci czasu na jakieś głupie tracenie energii na nie wiadomo co, tylko bierze co mu się należy :-P A to czego chce najbardziej to oczywiście maminy cycuś :-D mizianki z pańcią sa dopiero na drugim miejscu :-P bo Connorek wychodzi, z słusznego zresztą założenia, że mały kotek musi być przede wszystkim najedzony do syta :-P










No i zanudziłam kotka zbyt długim foceniem :laughing:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz