czwartek, 12 marca 2009

13 sierpień 2007r.

Moje kochane kotecki mają nowe hobby Od wczoraj z ogromną pasją wylewają wodę z misek Panienki zalały już ścianę w kuchni, no i co chwilkę mam potop na podłodze. Przestaję nadążać z filtrowaniem wody dla nich.. i wycieraniem bajorek.. A te paskudy, ogromnie zadowolone z nowej zabawy, ze stoickim spokojem wylizują własne mokre łapecki. I rzecz jasna, pomagają mi wycierać :bezradny:
A do tego pies mi zwariował, po pobycie u moich rodziców... Joyce zakopuje kocie qpki W efekcie: nos ma cały w żwirku, więcej żwirku jest poza kuwetą niż w kuwecie... no i qkpi również poza... A wszystkie moje kocie postanowiły ostatnimi czasy korzystać tylko z odkrytej kuwetki.. No i muszę przyznać Joyce, robi to tylko gdy mnie nie ma, więc śmiem przypuszczać, że postanowiła mnie godnie zastąpić, gdy jestem w pracy... tylko czemuż nie weźmie łopatki i woreczka:bezradny:

A przed chwilką kolejny dziki łomot oderwał mnie od komputera - mają dziewczyny sposoby na mnie. Kolejna powódź w kuchni :D Tinusia pierwsza dopadła do ręcznika: ja, ja, ja będzę wycierać.
A Melbisko... coś mi się wydaje, że mam winowajczynię - płetwonurka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz