czwartek, 12 marca 2009

15 sierpień 2007r.

Joyce uznała, że moje metody sprzątania kuwety to zupełna pomyłka, zignorowała łopatkę - nosem robi się to o wiele lepiej Ale postanowiłam, że ja jednak zostanę przy swoich metodach
A już za chwilkę wyląduje jamnik zwany Maxem
Rodzice postanowili stopniować napięcie... oni sami dopiero wieczorem

Jamnik wylądował :diabolek: Ale jak na razie zero atrakcji :bezradny: on na tym świecie kocha dziką miłością tylko moją mamę, więc siedzi teraz bida pod drzwiami i tęskni :( Muszę szybko wymyśleć jakieś atrakcje, żeby chłopinę rozruszać.

Maxidło powolutku zaczyna się rozkręcać :mrgreen: Drypta na tych swoich króciutkich nóżkach po całym mieszkaniu wzbudzając umiarkowane zainteresowanie dziewczynek. Małe głównie obserwują z odległości ok. metra cóż to za dziwadełko po ich królestwie się przechadza, gdy próbował się zbliżyć rzucały mu w twarz lekko pogardliwe pchyy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz