Umiem Nawet całkiem sprawnie to poszło, bo postanowiłam zrobić to z zaskoczenia i nieczgo nieświadomą Melbę najpierw potraktowałam szamponem na podłodze w łazience, a potem zamknęłam się z chudziną, w kabinie prysznicowej Tu już nie było tak fajnie, ale najgorzej też nie. Myslałam, że to błąd, że pozbyłam się wanny, ale kabina ma jednak wielki plus, kicia nie ma jak uciec
Niestety suszenie suszarką okazało się niewykonalne... Postanowiła wysuszyć się sama i dzisiaj Melbiś dostanie podwójną dawkę pasty odkłaczającej
Ale afera mokra Melba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz