piątek, 5 czerwca 2009

2 luty 2008r.

Melba chyba już mi wybaczyła :mrgreen: Łaskawie pozwoliła wziąć się na ręce i wyprzytulać :serce: chyba moje tłumaczenia trafiły jej do przekonania, bo następnie wpadła w szał zabawy :diabolek: Moja kochana wyrozumiała Melbusia :serce:

Prawie sucha Melba


Niedobra Onyksa Melba chciała go wymyć przed chwilą, a ten bzidal na nią nafukał. Jak to zrobi jeszcze raz, to sam wyląduje w kąpieli jeszcze trochę suchych ręczników mi zostało... Pewno mu się zapach nie podoba, jak sam tak będzie pachniał od razu mu się spodoba Ale wolałabym go umyć dopiero za kilka dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz