Z ostatniej chwili
Słysze zaś moje ulubione łup, łup, łup, więc z bojowym okrzykiem pędzę do kuchni w drzwiach staję skonsternowana... zaraz zaraz, coś tu nie gra Onyks, Florek i Tinka siedzą przy szafce... z garami, z wytrzeszczonymi oczami, pyszczkami otwartymi ze zdumienia i wzrokiem pełnym podziwu i uznania widziałaś, widziałaś Kawałek dalej Melba z Maryśką, również z wytrzeszczem oczu Podchodzę do szafki, otwieram drzwi i co widzę, koleżanka Zuzanna siedzi, z najniewinniejszą pod słońcem minką, w wielkim rondlu
Jutro o poranku kierunek Castorama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz