Zaczęło się od tego, że musieliśmy zabrać obie dziewczynki równocześnie
Marysia czule obejmuje mnie za szyję
Hmmmm
O matko
Maryśka w ocenie
No i co mi robi
A teraz jeszcze mnie skubie
Ma białe, ma białe
Tinusia w ocenie
Gdzie z tymi łapami
Nie no
Puszczaj mnie już
Teraz w końcu mu pokażę, ze ja mam to wszystko w tyle
I w porównaniu
I co, to niby ma być pieszczota
A teraz niedziela, zdecydowanie bardziej łaskawa
Tinusia pierwsza dostąpiła zaszczytu wylądawania na stole sędziowskim
I zaś mnie będzie obcy facet miętolić
Wiedziałam...
Hmmm
Nie chwal dnia przed zachodem słońca
Ufff, puścił mnie
A tak chciałam, żeby to już był koniec
Halo, ja tu wiszę, a wy sobie gadacie
A co to ja, tobołek jestem czy co
I Maryśka do golenia
Bo on mnie ciągnie za ogon
Głaskaj mnie głaskaj
Tu jest prawie przyjemnie
No teraz już nie bardzo
Ale dlaczego mam się patrzeć na sędziego
Ale im wesoło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz