Wczoraj spędziłyśmy z Tinusią i Marysią dzień na wystawie w Cieszynie Zaczęło się lekko stresowo, bo na dzień dobry okazało się, ze moje dziewczynki są w dwóch różnych końcach hali wystawowej No ale dzięki interwencji i pomocy organizatora szybko dostałyśmy jedną wspólną klatkę Potem przytrafił nam się nieco niemiły wypadek Biję się w piersi wykazałam się niezwykłą lotnością umysłu Marysia bardzo wyraźnie mówiła mi, ze jest problem a ja niedojda kompletnie nie zrozumiałam o co jej chodzi W efekcie zaliczyłyśmy pranie Maryśki w umywalce a potem suszenie zmokrzaka suszarką Maryśka zniosła całą wpadkę niezwykle dzielnie za to cała hala zamieniła się w wielkie jezioro
Niemniej jednak na nowo piękna i pachnąca Marysia stanęła na ringu w konkurencji z Tinusią i czterema innymi kotkami Moje dziewczynki przegrały z czeską kotką i uzyskały oceny EX2 i EX3 Mogę być jak najbardziej zadowolona z moich dziewczynek bo chyba po raz pierwszy miałam okazję wystawiać moje koty w tak wyrównanej stawce, a i tak moje panny spodobały się bardziej niż trzy inne kotki Sędziemu szczególnie do gustu przypadła Tinusia i usłyszałam wiele ochów i achów na jej temat w tym także to, ze jest najlepiej przygotowanym do wystawy kotem z dotychczas przez niego ocenianych gdyby jeszcze miała dłuższą kufkę
Pomimo drobnych wpadek to jedna z najsympatyczniejszych wystaw na jakiej byłam generalnie bawiłam się świetnie, a szczególną radochę sprawiło mi wystawianie dwóch moich dziewczyn w jednej konkurencji Może i jest to nieco karkołomny pomysł ale z pewnością bardzo ciekawe doświadczenie żałowałam, ze nie wzięłam jeszcze Melby, wtedy miałabym razem oceniane trzy dziewczyny ale kiedyś takowy zestaw z pewnością na wystawę zabiorę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz