A mały Floruś został dzisiaj pierwszy raz sam, tzn. z własną mamą a w połowie dnia jeszcze Zuzanka dołączyła jako opiekunka, a ja polazłam do pracy No zobaczymy jak sobie dziecko da radę beze mnie Obawiam się, że czterogodzinne przerwy to jednak za dużo... a on ciągle uparciuch jeden twierdzi, że z miseczki mleczko jest niejadalne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz