wtorek, 23 czerwca 2009

29 lipiec 2008r.

Wczoraj postanowiłam maluszkom pokazać świat za oknem :mrgreen: i powsadzałam całe towarzystwo na parapet. Moje dzieci są niezwykle odważnymi kotami :mrgreen: Ta nowość spotkała się z tak entuzjastycznym przyjęciem, że byłam naprawdę zdziwiona. Dryptały po parapecie, wyglądały, nasłuchiwały odgłosów ze świata. Dopiero gdy podjechał samochód Marysia uznała, że czas na odwrót ;) bo jednak ten smok może stanowić zagrożenie dla malutkiej kici ;) Alusia i Agat jedynie przysiedli na pupach - przecież wroga trzeba poznać :hyhy: Ostatecznie na placu boju pozostał tylko Agat, bo gdy go zdjęłam na podłogę, stanął obok taboretu, zadarł główkę do góry i bardzo ładnie prosił, że on chce jeszcze chociaż troszeczkę :modlitwa:

Maluszki przy oknie


Ojciec i syn :mrgreen:

:lol:



Ależ ty się kręcisz synu

Aż w końcu Zuzanka stwierdziła, że musi zrobić porządek
:cisza: i pokazać gówniarzowi kto tu rządzi :cisza:

No ale Agata tyle te jej łajanki obeszły co zeszłoroczny śnieg
a chyba nawet uznał, że to zabawa, bo zaczął brykać


Strasznie fajnie, że jest akurat lato, bo mogę im takie przyjemności zafundować.
I rosną i zmieniają się w sposób niewiarygodny:shock: A Agat waży już prawie kilogram
A! Zapomniałam jeszcze dodać, że wczoraj miało miejsce pierwsze wielkie czesanie maluszków... Były nieco zdziwione, po jakie licho jakimś żelastwem je dotykam ale oznak buntu nie było. Miały minki: ależ sobie znalazła dziwny przedmiot do miziania :oczami: no ale niech jej będzie, właściwie to całkiem przyjemne :mrgreen:


I na dobranoc nie mogę sobie odmówić przyjemności, wrzucenia choć kilku foteczek z dzisiejszego popołudnia :mrgreen:

Tinusia z Marysią


Marysia solo



Marysia i Agat


Agat solo


Amelka solo


I trzy kotki w koszyczku :serce:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz