piątek, 5 czerwca 2009

1 lipiec 2008r.

Porannego ważenia nie mam się co czepiać :oczami: Szylkrecia i Biała Broda bardzo ładnie, Biały Pazur trochę przystopował, ale on ma do tego święte prawo, kilka dni pod rząd miał bardzo duże przyrosty i kiedyś musi sobie chłopaczyna chwilkę odpocząć. Przecież to chłopaczysko waży prawie 300 g i jak na 11 dniowe dziecko to jest naprawdę całkiem sporo.
Za to Melba w nocy zaś dała nam popalić i mnie i dzieciakom
:racja: Ciągle wchodziła do dzieci, budziła je i kazała jeść, bosz co za kobieta :racja: Od rana juz jej przeszło i daje się dzieciaczkom wyspać po jedzeniu jak należy.
A maluszki są coraz bardziej urocze
coraz bardziej kontaktowe i skoordynowane. Coraz częściej przygladają mi się z wielkim zainteresowaniem i co jakiś czas któreś przychodzi się do mnie przytulić :serce: i mruczą jak je głaskam :serce:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz