piątek, 5 czerwca 2009

5 luty 2008r.

Tinusia i Onyksio wykąpane :mrgreen: Zuźce się na razie upiekło bo mam dość ;)
Okazało się, że jednak najgrzeczniejszym kotkiem kąpielowym jest Onyksio :serce: Troszkę pomiaukiwał, ale stał spokojniutko a chwilami miałam wrażenie, że jest mu nawet przyjemnie :oczami: Za to gdy odleżał już swoje w ręczniczku kąpielowym i zobaczył swój ogon :przestraszony: to najnormalniej w świecie zaczął przed nim uciekać
Tinusia... troszkę dała mi popalić, ale właściwie to liczyłam na więcej z jej strony :hyhy: Rozpoczęła od fukania i prychania, dopiero przy trzeciej próbie udało mi się wejść z nią do kabiny... W trakcie kąpieli głośno wyrażała swoje święte oburzenie i większość czasu przesiedziała mi na ramieniu ;) W akcie desperacji, przy ostatnim płukaniu lałam wodę na własną głowę Po kąpieli Tinusi miałam wygląd wodnika szuwarka ale za to wyszłam z tego bez jednego zadrapania ;)

Zwróćcie uwagę na minę Zuzanki

Mam nadzieję, że Tinka tej fotki nie zobaczy, bo dałaby mi popalić
Bidocek :serce:
i Onyksio już troszkę podobny do kota :diabolek:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz