wtorek, 23 czerwca 2009
23 lipiec 2008r.
Jak na razie podstawą jedzenia maluszków jest mleko mamy, ale pięć tygodni skończymy już w ten piątek i dlatego powolutku staram się je przekonać do innego jedzonka. Mleczko w miseczce dostają... tzn. stawiam im przed nosem kilka razy dziennie i czasem któreś wyrazi łaskawą zgodę, zeby troszkę pochliptać, ale i tak większość wylewam i za chwilkę robię nowe. Melbę przestawiłam z Hill's-a NB na Royala weterynaryjnego (4tyg - 4 miesiecy), ze względu na wielkość chrupek i miska jest cały czas dostępna dla maluchów, ale... wchodzenie do miski - jak najbardziej, rozrzucanie jedzonka - i owszem, wpychanie się mamie pod brzuch jak je - oczywiście ale, żeby które choć raz wykazało chęć, żeby to coś wziąć do pysia - no bez przesady Dlatego gdy Aluś(ia) wczoraj próbował(a) brać do pysia jedzonko mokre, natchnęło mnie, ze może to jest sposób na to, żeby je do suchego powolutku przekonać. Mleka Melba jak na razie ma full ale dzieciaki coraz większe i w końcu przestanie im ono wystarczać, dlatego chciałabym, żeby jak najszybciej nauczyły się jadać i inne rzeczy. Spróbujemy w takim razie z gerberkami i z gotowanym kurczakiem, może im przypadnie do gustu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz