środa, 24 czerwca 2009

1 grudzień 2008r.

Wczoraj nastąpił maleńki :hyhy: przełom żywieniowy u Florka :57:
Po kilku dniach przerwy podjęłam kolejną próbę z wołowinką... i we Florianie obudziła się bestia
Dostał dwa razy do pysia, potem palec do wylizania - o mało mi go nie wsysnął razem z wołowinką a już potem z talerzyka :mrgreen: Dzisiaj dostał drugi raz porcyjkę i cieszyła się chyba jeszcze większym jego entuzjazmem niż wczoraj :mrgreen: Wlazł cały do talerzyka, mlaskał jak za przeproszeniem świnka , uszami wywijał we wszystkie strony i trząsł się jak wariat no po prostu ekstaza :178: Mam nadzieje, ze ta wołowinka nauczy go w końcu jeść z talerzyka i będzie można w końcu odstawić strzykawkę :oczami: no ale na to trzeba jeszcze troszkę poczekać :oczami:

Aha, no i dzisiaj mamy w końcu 800 g Florka:129:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz