środa, 24 czerwca 2009

16 kwiecień 2009r.

Przed chwilą miałam rodzicielską pogadankę z Florkiem :hyhy: bo pokraka jedna razem z Maryśką siatkę w oknie ciągle podgryza :evil: Maryśce powiedziałam co o tym myślę :hyhy: na co zrobiła minę, ja - nigdy w życiu, nie mam z tym zupełnie nic wspólnego :hyhy: więc rozpoczęłam przemowę do Florka, brzydki kot, niedobry, niegrzeczny :wsciekly: Florek no nie gryź tego teraz jak ja siatkę łatam ;) daj mi chociaż skończyć :hyhy: , no czego się cieszysz gamoniu jak ja cię tu opierniczam :hyhy: ty mi tu nie mrucz bo jestem śmiertelnie obrażona :hyhy: brzydki kot, Floruś no poczekaj bo nie mogę załatać, niuniuś mój śliczny, łobuzie jeden, nie czaruj mnie bo to i tak nic nie da :hyhy: no i czego mruczysz, moje kochane śliczości... :hyhy: ;) No to se pogadałam... :bezradny:


Florek najwyraźniej nic sobie z mojego gadania nie robi ;) zupełnie nie rozumiem dlaczego :hyhy: teraz leży jak zwykle rozwalony na moich kolanach, mruczy jak szalony i każe się głaskać i nadstawia pysio do całowania :mrgreen: :serce:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz